Bułgaria zamknie elektrownię atomową na czas
Bułgaria nie będzie się ubiegać o przedłużenie czasu eksploatacji reaktorów elektrowni atomowej w Kozłoduju. Premier Bułgarii Symeon Sakskoburggotski oznajmił we wtorek po spotkaniu z przebywającym w Sofii premierem Grecji Kostasem Simitisem, że jego kraj dochowa zobowiązań w tym zakresie podjętych wobec Unii Europejskiej.
22.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zgodnie z porozumieniem z UE, dwa najstarsze reaktory elektrowni atomowej w Kozłoduju mają zostać wyłączone do końca tego roku. W stosunku do dwóch, nieco nowszych bloków energetycznych, kwestia była do tej pory otwarta. Unia Europejska domagała się zakończenia ich eksploatacji w 2006 roku, a Sofia stała na stanowisku, że powinno to nastąpić odpowiednio w latach 2008 i 2010. Niedawno potrzebę negocjacji w tej sprawie zadeklarował minister energetyki Miłko Kowaczew oświadczając, że wcześniejsze wyłączenie tych reaktorów może spowodować deficyt mocy energetycznych w całym regionie.
Wtorkowa wypowiedź premiera Symeona Sakskoburggotskiego oznacza jednak, że negocjacji w tej sprawie raczej nie będzie. Elektrownia atomowa w Kozłoduju to dla nas temat delikatny, lecz Bułgaria wzięła na siebie określone zobowiązania i bez względu na to, ile nas to będzie kosztować, dołożymy starań, by dochować uzgodnionych z Unią terminów wyłączenia reaktorów - powiedział premier w obecności szefa greckiego rządu.(ck)