Bułgaria wstrzyma się z ogłoszeniem stanowiska ws. Kosowa
Bułgarskie MSZ oświadczyło, że
Bułgaria wstrzyma się z ogłoszeniem oficjalnego stanowiska w
sprawie niepodległości Kosowa do poniedziałkowego spotkania unijnych
ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.
"Ogłoszenie niepodległości Kosowa nie było niespodzianką; Bułgaria ma stanowisko w tej sprawie i zgodnie z porozumieniami z naszymi partnerami ogłosi je, gdy nowa sytuacja zostanie omówiona przez ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli" - głosi oświadczenie MSZ.
Poinformowano w nim, że Bułgaria kieruje się przede wszystkim koniecznością zachowania stabilności i uniknięcia eskalacji napięcia w Kosowie i wokół niego. Przedstawi swoje stanowisko w Brukseli i będzie działać aktywnie na rzecz osiągnięcia jednolitego stanowiska UE, które minimalizowałoby ryzyko dla bezpieczeństwa Kosowa, regionu i całej Europy.
W Bułgarii pierwszą siłą polityczną, która zareagowała na niedzielną deklarację kosowskiego parlamentu o niepodległości Kosowa, była nacjonalistyczna "Ataka". "Ten akt jednostronnego separatyzmu stanowi niedopuszczalny precedens w stosunkach międzynarodowych. (...) Uważamy, że separatystyczny rząd, złożony z przemytników narkotyków i przestępców wojennych, jest nielegalny" - napisano w oświadczeniu partii.
Nadeżda Michajłowa, była minister spraw zagranicznych w centroprawicowym rządzie Iwana Kostowa (1997-2001), powiedziała, że Bułgaria nie może nie uznać Kosowa, lecz jej obecne władze nie obroniły interesów narodowych kraju, ponieważ "nie wyznaczyły ceny tego poparcia".
Ewgenia Manołowa