Buldog zaatakował 4‑latkę w Anglii. Matka rzuciła się na ratunek
Czteroletnia dziewczynka przeżyła chwile grozy, gdy zaatakował ją buldog amerykański i ugryzł ją w twarz. Na ratunek ruszyła jej matka. - Kopałam go i uderzałam, żeby go z niej zdjąć - relacjonuje kobieta.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w mieście Nuneaton w hrabstwie Warwickshire w Anglii. 32-letnia Amy Hobson razem ze swoją córeczką Luną-Ann Forsyth odwiedzały przyjaciela. Mężczyzna miał buldoga amerykańskiego, którego zazwyczaj przy takich okazjach trzymał w pokoju na górze. Zwierzę jednak uciekło.
Początkowo rodzina nie była zaniepokojona - już wcześniej dziewczynka miała kontakt z tym zwierzęciem. - Luna zawołała psa po imieniu - opowiada Hobson w rozmowie z "Daily Mirror".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies jednak rzucił się na czterolatkę, ugryzł ją w twarz i powalił na ziemię.
- Kopałam i uderzałam psa, żeby go z niej zdjąć, podniosłam moją córeczkę z podłogi i natychmiast zadzwoniłam pod numer alarmowy 999 - relacjonuje kobieta.
Kobieta musiała jechać do szpitala... taksówką
Hobson opowiada, że służby ratunkowe przekazały, że minie kilka godzin, zanim przyjedzie do niej pogotowie. Dlatego wezwała taksówkę i sama zawiozła dziewczynkę do szpitala.
- Było mnóstwo krwi. Luna była spokojna i dzielna, to ja panikowałam i płakałam - mówi.
W placówce medycznej 4-latka przeszła dwugodzinną operację twarzy. Trzeba było założyć aż 40 szwów. Lekarze ostrzegają, że dziecko prawdopodobnie do końca życia będzie miało blizny.
- Ja i mój mały wojownik jesteśmy już w domu - napisała kobieta na Facebooku.
Jak podała policja, pies, który pogryzł dziewczynkę, został schwytany oraz uśpiony. Prowadzone jest dochodzenie w sprawie incydentu.
Czytaj więcej:
Źródło: "Daily Mirror", "Daily Mail"