InnowacjeBudzik zabójca!

Budzik zabójca!

Trudności w zasypianiu, senność, złe samopoczucie i kłopoty z koncentracją w ciągu dnia mają nie tylko podróżni, którzy nagle zmienili kilka stref czasowych. Podobne dolegliwości, nazywane syndromem jet lag, występują u co drugiego mieszkańca miejskich aglomeracji! Wiele osób przez lata musi funkcjonować tak jak pasażerowie samolotów transkontynentalnych potrzebujący kilku dni, by się dostosować do nowego rytmu snu i czuwania. _Nasze badania nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że u wielu osób indywidualny zegar biologiczny jest całkowicie niedostosowany do ich codziennego harmonogramu_- powiedział w rozmowie z "Wprost" prof. Till Roenneberg z Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium, badacz rytmów biologicznych

23.10.2006 | aktual.: 25.10.2006 11:22

Niemiecki uczony przebadał ponad 40 tys. mieszkańców Austrii i Niemiec od 8. do 90. roku życia. Okazało się, że u wielu osób cierpiących na tzw. społeczny jet lag zegar biologiczny jest przesunięty w stosunku do ich codziennego rytmu snu, pracy lub edukacji co najmniej o godzinę lub dwie, a u niektórych nawet o sześć godzin! To tak jakby przebywający w Nowym Jorku mieszkaniec Warszawy musiał ciągle funkcjonować w środkowoeuropejskiej strefie czasowej. Takie osoby, nazywane sowami, są aktywne do późna w nocy. Wolą wstawać z łóżka nie wcześniej niż o dziesiątej rano, tymczasem muszą być aktywne od wczesnych godzin porannych.

Chronometr życia

Podobnych badań nikt jeszcze nie prowadził w Polsce, ale również w naszym kraju wiele osób cierpi na społeczny jet lag. Z naszego sondażu wynika, że tylko Irena Eris jest skowronkiem i funkcjonuje zgodnie z własnym chronotypem. Pozostałe pytane przez nas osoby niedosypiają i wolałyby działać w innym rytmie dobowym.

Sową w piórach skowronka jest Jan Rokita. Poseł Platformy Obywatelskiej wolałby się budzić o 10 rano, ale musi wstawać o 7 lub wcześniej. Najchętniej przesypiałby 8-10 godzin na dobę, rzadko jednak zasypia przed północą. Również Tomasz Lis kładzie się spać bardzo późno. Chętnie spałbym długo, ale ze względu na liczne obowiązki nie mogę. Przesypiam zwykle mniej niż osiem godzin i jestem permanentnie zmęczony- mówi dziennikarz. Zbigniew Hołdys, choć jest skowronkiem w piórach sowy, woli pracować w nocy. Wtedy piszę opowiadania, teksty piosenek i komponuję. Rano z kolei załatwiam wszystkie sprawy, bo wtedy mam dużo energii- wyznaje. Ma jednak nieco mniejszą potrzebę snu - wystarczy, że przesypia 6-7 godzin na dobę.

Zegary biologiczne ludzi odliczają sekundy, minuty, godziny, dni, miesiące i lata. Chronometry w mózgu, komórkach i narządach decydują o tym, kiedy się budzimy i kiedy jesteśmy najbardziej aktywni. Do niedawna nie było jednak dowodów, że biorytmy i pora dnia mają tak istotny wpływ na nasze samopoczucie, aktywność i wydajność. Dopiero wyniki badań na muszkach owocowych, opublikowane przez prof. Elżbietę Pyzę z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pierwszy raz wykazały, że funkcjonowanie mózgu zależy od zegara biologicznego.

Neurony zmieniają kształt, wielkość i liczbę połączeń synaptycznych zarówno w ciągu całego życia, jak i w cyklu dobowym. Wcześniej nie podejrzewano, że mózg jest tak bardzo plastyczny- mówi prof. Pyza. W nocy, gdy śpimy, niektóre komórki mózgu się kurczą i mają mniej wypustek. Rano m.in. pod wpływem światła uruchamiane są niektóre geny zegara biologicznego. Zlokalizowane są one w niewielkiej grupie neuronów tzw. jądra nadskrzyżowaniowego (SCN). U skowronków pierwszy okres aktywności przypada na godzinny poranne. O ósmej mózg pracuje na najwyższych obrotach. Regres następuje około południa, gdy pojawia znużenie i pierwsze objawy zmęczenia. Po 14, najpóźniej 16, serce znowu zaczyna pompować więcej krwi. Na skutek większego ukrwienia mózgu i mięśni poprawia się zarówno sprawność umysłowa, jak i fizyczna.

Tykanie genów

Wszystkie narządy pracują zgodnie z własnym rytmem dobowym. Kości rosną głównie w nocy, gdy wydzielana jest największa ilość hormonu wzrostu (szczególnie na dwie godziny przed wybudzeniem). Seks najlepiej uprawiać o ósmej rano, kiedy jest najwyższy poziom testosteronu u mężczyzn. Serce bije najsilniej do 10 przed południem, dlatego rano częściej zdarzają się zawały serca. Płuca najgorzej funkcjonują około południa (najbardziej wydajne są między 15 i 17). Z kolei nerki najwięcej moczu wytwarzają po 18. Podobnie zmienia się temperatura ciała, ciśnienie krwi i częstotliwość oddechów - są największe między 14 i 16. Około 15 największa jest sprawność ruchowa i odporność na ból (o tej porze najlepiej poddawać się wszelkim zabiegom, szczególnie u stomatologa).

Są to jednak tylko dane statystyczne, wynikające z obserwacji wielu ludzi z różnymi biorytmami. W rzeczywistości zegar biologiczny bije inaczej u każdego człowieka. Osoby, które śpią dłużej, gdy tylko mogą sobie na to pozwolić, mają przesunięty harmonogram dnia w stosunku do ich naturalnego chronotypu co najmniej o dwie godziny. Wiele z nich to sowy w piórach skowronka. Tak jest w wypadku Otylii Jędrzejczak, która śpi dłużej, gdy tylko ma okazję. Jestem w stanie zasnąć w kilka minut w dowolnym miejscu i w jakiejkolwiek pozycji- mówi złota medalistka olimpijska.

Osoby z tzw. rodzinnym zespołem przyspieszonej fazy snu zasypiają już o dziewiętnastej. Choć śpią normalnie, budzą się o trzeciej w nocy gotowe do działania. Inni ludzie nie mogą oprzytomnieć przed południem, a chodzą spać o drugiej w nocy. Powodem tego nie jest wcale przyzwyczajenie, jak sądzą niektórzy specjaliści. Przyspieszoną fazę snu wywołuje mutacja jednego genu o nazwie per. Tykanie całego zegara biologicznego ustala prawdopodobnie kilkadziesiąt genów, spośród których kilka ma kluczowe znaczenie (o tym, kto jest skowronkiem, decyduje gen per3).

Zbigniew Wojtasiński

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)