Budżet Polski w tarapatach
Budżet Polski może mieć kłopoty w pierwszych latach członkostwa w Unii. Nasz kraj będzie musiał bowiem ze swojego budżetu zapłacić do Unii całą składkę, a trafi do niego tylko niewielka część środków jakie z niej otrzymamy - powiedział wicepremier, minister finansów Grzegorz Kołodko.
07.11.2002 | aktual.: 07.11.2002 09:59
Wicepremier Kołodko w rozmowie z radiowymi Sygnałami Dnia przyznał, że pomoc Unii trafi do osób prywatnych - w wypadku dopłat bezpośrednich dla rolników lub na konkretne projekty inwestycyjne - w wypadku funduszy strukturalnych.
Kołodko powiedział, że w tej sytuacji restrukturyzacja finansów publicznych jest konieczna, aby budżet miał większą zdolność wchłaniania środków, które będą płynąć z Unii.
Rząd przygotowuje głęboką restrukturyzację finansów publicznych, aby zwiększyć zdolności Polski do jak najefektywniejszego wykorzystania pieniędzy, które będą płynęły z Unii Europejskiej.
Wicepremier dodał zarazem, że należy również - jak to ujął - "odsztywnić wydatki", to znaczy spowodować, aby nie miały one ściśle określonego przeznaczenia i powstało większe pole wyboru co zrobić z otrzymanymi pieniędzmi.
Grzegorz Kołodko przyznał, że ze względu na napiętą sytuację w budżecie Unii raczej nie ma szans na rozłożenie na raty składki do budżetu Unii.
We wtorek w Brukseli zaapelowali o to ministrowie finansów wszystkich krajów kandydujących do Unii. (an)