ŚwiatBrzeziński o Polsce w NATO w piątą rocznicę członkostwa

Brzeziński o Polsce w NATO w piątą rocznicę członkostwa

Profesor Zbigniew Brzeziński uważa, że w ciągu pięciu lat członkostwa w NATO Polska wniosła istotny wkład do Sojuszu i sama ogromnie na tym skorzystała. Przestrzega jednak przed przecenianiem roli Polski jako sojusznika Stanów Zjednoczonych.

11.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 10:38

Polska uwiarygodniła swe uczestnictwo w NATO, wnosząc poważny wkład do spoistości sojuszu, a przede wszystkim przez bliską współpracę z USA, nie tylko na Bliskim Wschodzie - w Iraku, ale i w ramach daleko idącej współpracy wojskowej" - powiedział były doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego.

"Polska jest oceniana jako wartościowy sojusznik - ciągnął Brzeziński - ale ze strony polskiej nie powinno być przesady w traktowaniu tej pozytywnej oceny. Polska jest sojusznikiem USA, ale dysproporcja potęgi między obu krajami jest przecież ogromna i Polska nie należy do grona głównych sojuszników. Ameryka ma wielu sprzymierzeńców. Niektórzy mają większy wpływ i odgrywają znacznie większą rolę niż Polska w stosunkach z Ameryką" - powiedział prof. Brzeziński.

"Polska jest sojusznikiem regionalnym, ale nie strategicznym. Na pewno nie globalnym" - podsumował Brzeziński.

Zapytany o to, co Polsce - jego zdaniem - dało wejście do NATO, były doradca prezydenta Cartera odpowiedział, że "przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa". Podkreślił też, że członkostwo w NATO odegrało niemałą rolę w ułatwieniu wejścia Polski do Unii Europejskiej.

"Uczestnictwo w NATO jest w pewnym sensie odskocznią do członkostwa w Unii Europejskiej, aczkolwiek nie jest to zasadniczym wymogiem. Udział w NATO podkreśla jednak polski udział we wspólnocie atlantyckiej, i to bezwzględnie wpływa również na większe szanse wejścia Polski do Unii" - powiedział.

Zwrócił wreszcie uwagę, że z dobrych doświadczeń w NATO warto wyciągnąć naukę dla stosunków z Unią, które są obecnie napięte wskutek sporu o konstytucję i traktat nicejski.

"Warto pamiętać, że Polska weszła do NATO na podstawie warunków postawionych przez NATO i później się uwiarygodniła jako sojusznik. Ten precedens nie powinien być ignorowany w stosunkach z UE, gdzie przesadne wymogi ze strony Polski mogą zaszkodzić nie tylko jej udziałowi w Unii, ale też przyczynić się do osłabienia spoistości UE" - powiedział Brzeziński.

"Z punktu widzenia interesu narodowego Polski udział w spoistym Sojuszu Atlantyckim i w spoistej Unii Europejskiej to są sprawy równie ważne" - podkreślił profesor.

Brzeziński nie zgodził się z często wypowiadanym w USA poglądem, że rola NATO zmalała po zakończeniu zimnej wojny, a jeszcze bardziej po 11 września 2001 r., kiedy USA prowadzą wojnę z terroryzmem na własną rękę, niewiele korzystając z pomocy Sojuszu Atlantyckiego.

"Udział NATO w wojnie w Afganistanie i prawdopodobny udział w misji w Iraku, gdzie ewentualnie przejmie bezpośrednie dowództwo sektora od Polski, jest dowodem, że Sojusz odgrywa raczej większą niż poprzednio rolę. Większą nawet niż w okresie zimnej wojny, kiedy NATO było przede wszystkim przylepką do sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych" - powiedział Brzeziński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)