Brzeziński: nie ulegać zbytnio Rosji
Znany politolog Zbigniew Brzeziński wątpi, czy Rosja, w zamian za poparcie amerykańskiej operacji w Afganistanie, uzyska "wolną rękę" w Czeczenii i zdoła doprowadzić do odłożenia rozszerzenia NATO.
24.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wątpię, czy oba te cele mogą być osiągnięte w pełnym zakresie. Wydarzenia w Czeczenii są bowiem znacznie bardziej złożonym zjawiskiem niż terroryzm, a rozszerzenie NATO to część procesu stworzenia wspólnej i bardziej stabilnej Europy - powiedział były doradca amerykańskiego prezydenta Jimmy Cartera w wywiadzie dla środowego wydania rosyjskiego dziennika Niezawisimaja Gazieta.
Możliwe, że działania Rosji w Czeczenii w niektórych swoich aspektach są skierowane przeciwko terroryzmowi - przyznał Brzeziński. Ale nawet w tej sytuacji Rosja powinna zwrócić uwagę na to, jak Wielka Brytania zachowuje się w Irlandii Północnej mając do czynienia z terroryzmem. Brytania nie obróciła Belfastu w perzynę i nie zabiła 30-40 tys. cywilnych mieszkańców - zastrzegł.
Brzeziński podkreślił też, że rozszerzenie NATO nie jest wymierzone przeciwko Rosji, lecz jest elementem tworzenia bardziej stabilnej Europy. Zaapelował do Moskwy o zrozumienie obaw państw bałtyckich, które w 1940 r. wbrew swej woli zostały włączone do ZSRR. (jask)