Brytyjskim więźniom w Guantanamo nie grozi śmierć
Brytyjski prokurator generalny
oświadczył, że obywatele brytyjscy, pojmani w
Afganistanie jako współpracownicy Al-Kaidy i przetrzymywani teraz
w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie, nie są zagrożeni karą
śmierci.
Podczas dwudniowych rozmów w Waszyngtonie prokurator generalny lord Goldsmith uzyskał wyraźne złagodzenie warunków, na jakich amerykański trybunał wojskowy sądzić będzie Feroza Abbasiego i Moazzama Begga.
Jak głosi wydane w Waszyngtonie oświadczenie lorda Goldsmitha, celem jego rozmów było "zapewnienie, że brytyjscy więźniowie w Guantanamo w razie ich oskarżenia mają zagwarantowane uczciwe procesy, odpowiadające powszechnie uznanym zasadom, gdziekolwiek te procesy by się odbywały". Tekst oświadczenia uzyskała brytyjska agencja prasowa Press Association.
"Strona amerykańska zapewniła nas, że (jej) prokuratura nie będzie domagać się kary śmierci w sprawach Feroza Abbasiego i Moazzema Begga" - zaznaczył lord Golsdsmith.
Oskarżeni będą mogli sobie wybrać cywilnego amerykańskiego adwokata zamiast wyznaczonego adwokata wojskowego, zaś sam proces, "przy zachowaniu niezbędnych zasad bezpieczeństwa", ma być jawny, z obecnością przedstawicieli środków masowego przekazu - zaznaczył brytyjski prokurator generalny. Ponadto zgodzono się na udział w procesie prawnika brytyjskiego jako konsultanta.
Goldsmith rozmawiał z przedstawicielami ministerstwa obrony USA na temat przyszłości dziewięciu przetrzymywanych w Guantanamo Brytyjczyków. 23-letni Abbasi i 35-letni Begg znajdują się na przedstawionej przez prezydenta George'a Busha pierwszej liście sześciu zatrzymanych, którzy mogą być sądzeni przez amerykański trybunał wojskowy w samym Guantanamo.
Oświadczenie lorda Goldsmitha dodaje, że "nadal dyskutujemy nad możliwością repatriacji brytyjskich więźniów do Zjednoczonego Królestwa".(iza)