Brytyjski nowy wariant rezolucji ws. Iraku
Wielka Brytania wzięła na siebie poszukiwanie poparcia dla amerykańskich planów rozprawy z Irakiem. BBC podała we wtorek, że brytyjscy dyplomaci w nowojorskiej siedzibie ONZ przedstawili nowe propozycje, które mają przekonać niezdecydowanych do poparcia stanowiska USA.
11.03.2003 14:18
Podczas konsultacji Rady Bezpieczeństwa ONZ przy drzwiach zamkniętych w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego brytyjski ambasador Jeremy Greenstock zaproponował - według źródeł dyplomatycznych - dwuetapowe podejście wobec Iraku. Najpierw Saddam Husajn miałby dostać 10 dni na wykazanie, że podjął "strategiczną decyzję" o rozbrojeniu.
Dowiódłby tego, spełniając serię konkretnych żądań czy też kryteriów. Podstawowymi są: zniszczenie przetrzymywanej jeszcze zakazanej broni, okazanie niezbitych dowodów na swoje zapewnienia, że taką broń niszczono w przeszłości oraz zezwolenie na przesłuchiwanie za granicą irackich naukowców. Punkt po punkcie byłoby to sprawdzone w drugim etapie.
"Pierwszy etap polega na tym, żeby się przekonać, że Irak współpracuje; kolejny jest po to, żeby całkowicie Irak rozbroić" - powiedział brytyjski ambasador.
W tym wariancie termin 17 marca, wyznaczony w obecnym projekcie rezolucji, ulegałby przesunięciu. Jednak agencja Associated Press pisze, że Greenstock dał jasno do zrozumienia, że ostateczny termin zastosowania się Iraku do rozbrojeniowych nakazów ONZ nie wykraczałby poza koniec marca. Znaczy to, że Irak mógłby zyskać na czasie najwyżej dwa tygodnie - gdyby zmienioną rezolucję uchwalono w tym tygodniu.
Strona brytyjska przedstawia swój projekt jako nowy, nieco bardziej "dokładniejszy" wariant obecnego projektu rezolucji, którą w Radzie Bezpieczeństwa zgłosiła Wielka Brytania wspólnie z USA i Hiszpanią. "Są ludzie, którzy domagają się większej przejrzystości" - powiedział w poniedziałek ambasador Greenstock.
Brytyjczycy liczą, że ich propozycje skłonią niezdecydowanych członków Rady Bezpieczeństwa - Angolę, Chile, Gwineę, Kamerun, Meksyk i Pakistan - do poparcia rezolucji. O ich głosy intensywnie zabiegają teraz orędownicy rozprawy z Irakiem, jak Wielka Brytania i USA, oraz zwolennicy środków dyplomatycznych, jak Rosja czy Francja.
Błyskawiczne tournee po Angoli, Kamerunie i Gwinei - krajach, które reprezentują Afrykę w Radzie Bezpieczeństwa - odbył w poniedziałek szef dyplomacji francuskiej Dominique de Villepin. BBC podała, że we wtorek jego śladem wyjechała brytyjska minister ds. afrykańskich baronessa Valeria Amos.(aka)