Brytyjska prasa o wizycie Schroedera w Warszawie
Według londyńskiego
"Timesa", swym przemówieniem na obchodach 60. rocznicy wybuchu
Powstania Warszawskiego kanclerz Gerhard Schroeder starał się
zamknąć jeden z najkrwawszych rozdziałów europejskiej historii.
02.08.2004 | aktual.: 02.08.2004 12:48
"Krótkie przemówienie zadowoliło wielu, choć nie wszystkich Polaków. Gniew z powodu niemieckiej wojennej masakry wydaje się ustępować. Dziesiątki tysięcy umundurowanych weteranów, które poruszały się w centrum Warszawy, wyrażały się z goryczą przede wszystkim o Rosjanach. Podczas gdy nowoczesne Niemcy zbudowały nowe mosty, przepraszając i otwarcie dyskutując o swych zbrodniach, w rosyjskich podręcznikach powstanie jest ledwo wspominane" - wskazuje "Times".
Zdaniem "Daily Telegraph", na emocjonalnych przeprosinach kanclerza kładą się cieniem roszczenia niemieckich przesiedleńców. "Domagają się oni teraz zadośćuczynienia. Dlatego Schroeder znajdował się pod silnym naciskiem, by pominąć tę kwestię i w długo oczekiwanym oświadczeniu zapewnił Polaków, że rząd nie będzie wspierał roszczeń wypędzonych" - pisze "Daily Telegraph".