Brytyjczycy wybierają deputowanych
Brytyjscy wyborcy cały czwartek oddawali swoje głosy w powszechnych wyborach parlamentarnych. Głosowanie odbywało się w 659 okręgach - z każdego zostanie wybrany jeden deputowany do Izby Gmin. Na listach wyborczych znalazło się niemal 3,3 tys. kandydatów. Najwięcej (640) wystawili laburzyści premiera Tony Blaira, konserwatyści Williama Hague'a (643) i liberalni demokraci Charlesa Kennedy'ego (639). Wszystko wskazuje na to, że wygrała Partia Pracy.
07.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Lokale wyborcze otwarto o godz. 7.00. Ostatnie krzyżyki przy nazwiskach kandydatów zostały postawione o godz. 22.00. Wstępne rezultaty wyborów mają być znane jeszcze w czwartek w nocy. Frekwencja była dość niska; do urn poszło mniej osób niż podczas poprzednich wyborów w 1997 (najniższa frekwencja od 1935 r.). Ocenia się, że jedna trzecia Brytyjczyków z prawie 40 milionów uprawnionych do głosowania w ogóle nie oddała głosu.
Ostatnie sondaże, opublikowane m.in. w dziennikach The Times i Daily Telegraph, potwierdzają utrzymującą się od tygodni kilkunastoprocentową przewagę rządzącej Partii Pracy nad konserwatystami. Poparcie dla premiera Blaira jest więc takie samo, jak 4 lata temu. (kar)