Brytyjczycy wściekli. "Muszą pogodzić się z tym, że są biedniejsi"

Czołowy ekonomista Banku Anglii Huw Pill rozzłościł mieszkańców Wielkiej Brytanii twierdzeniem, że wszyscy muszą zaakceptować fakt, że są biedniejsi i przestać zabiegać o podwyżki, bo w przeciwnym razie ceny nadal będą rosły - donosi "The Guardian", zaznaczając, że sam Pill zarabia po podwyżce ponad 900 tys. zł rocznie.

LONDON, UNITED KINGDOM - 2023/04/19: An exterior view of Bank of England in central London. (Photo by Steve Taylor/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)Bank Anglii w Londynie
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Paulina Ciesielska

Czołowy ekonomista Banku Anglii Huw Pill w amerykańskim podcaście "Beyond Unprecedented" wyjaśnił, że Wielka Brytania znalazła się w sytuacji, w której cena importowanego przez nią gazu ziemnego wzrosła o wiele bardziej niż to, co eksportuje.

- Jeśli to, co kupujesz, poszło w górę bardziej niż to, co sprzedajesz, to będziesz w gorszej sytuacji - skwitował Pill, ironizując, że nie trzeba być ekonomistą, aby zrozumieć tę prostą zasadę. - Istnieje ogólna niechęć do zaakceptowania gorszej rzeczywistości, w której się znaleźliśmy - dodał.

Mieszkańcy muszą pogodzić się z faktem, że są biedniejsi

Ekspert zauważył, iż w odpowiedzi na wyższe rachunki i szalejącą inflację, pracownicy zaczęli walczyć o podwyżki płac, co spowodowało, że firmy zaczęły przerzucać nowe koszty na klientów, tym samym jeszcze bardziej zwiększając inflację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Motocyklista się doigrał. Mocne nagranie z Bydgoszczy

Dlatego zdaniem Pilla wszyscy mieszkańcy Wielkiej Brytanii muszą zatem zaakceptować fakt, że są biedniejsi i przestać domagać się podwyżek, bo w przeciwnym razie ceny dalej będą rosły.

Tymczasem, jak donosi "The Guardian", ekonomista sam niedawno dostał podwyżkę, dzięki czemu rocznie ma zarabiać około 930 tys. zł, podczas gdy według najnowszych oficjalnych danych mediana średniego dochodu jednego gospodarstwa domowego w UK w zeszłym roku wyniosła poniżej 168 tys. zł.

Jak podaje "The Guardian", związki zawodowe, które organizują trwające od miesięcy strajki w różnych sektorach gospodarki, domagają się dla swoich członków podwyżek na poziome zbliżonym do rocznej stopy inflacji. Ta w marcu wyniosła 10,1 proc., co było wprawdzie spadkiem w stosunku do 10,4 proc. w lutym, ale nadal jest to znacznie powyżej celu inflacyjnego.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości