Brutalny atak na ekipę TVP. Drewnianą belką w reporterów
Reporter oraz ekipa Telewizji Polskiej zostali brutalnie zaatakowani podczas realizacji materiału o rodzinie z niepełnosprawnym dzieckiem, która przez sprzeciw sąsiadów musiała wchodzić do domu przez okno. Atak miał miejsce w Przelewicach niedaleko Szczecina. Zniszczony został telewizyjny sprzęt.
Do incydentu doszło, gdy na posesję - razem z panią Agatą Osmolak i jej niepełnosprawną córką - weszli dziennikarz i operator TVP Szczecin. - Proszę mnie nie pchać. Co pan robi, proszę przestać - krzyczał reporter TVP chwilę po ataku. Pytał też kobietę, która zaatakowała kamerę TVP: - Dlaczego przez osiem miesięcy uniemożliwia pani niepełnosprawnemu dziecku normalne funkcjonowanie? - Bo to jest moja własność! - usłyszał w odpowiedzi. Chwilę później inny sąsiad zaatakował drewnianą belką operatora kamery.
Ekipa TVP przyjechała do zachodniopomorskich Przelewic nie pierwszy raz. Realizowała materiał o końcu „aresztu domowego” dla rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem. Przez osiem miesięcy dziewczynka na wózku oraz inni domownicy do mieszkania wchodzili oknem. Wszystko przez sąsiedzki konflikt o podwórko, z którego wchodziło się do mieszkania. W końcu sąd zdecydował, aby otworzyć je i umożliwić rodzinie normalne funkcjonowanie.
Źródłem problemów są zaniedbania z przeszłości. Przy zakupie domu rodzina nie zadbała o ustalenie służebności przejazdu. Liczyła na życzliwość sąsiadów, tymczasem ci pozostają niewzruszeni.