Brutalne morderstwo. Wyszła ze szpitala i zasztyletowała szwagierkę
W jednym z mieszkań we Włocławku znaleziono ciało starszej kobiety z ranami kłutymi. Policja zatrzymała już 49-letnią Lidię K. Podejrzewa się, że zamordowała swoją szwagierkę po tym, jak wcześniej na własne żądanie wyszła ze szpitala psychiatrycznego.
Do tragicznych wydarzeń doszło w poniedziałek około godz. 10 w bloku przy ul. Hożej we Włocławku. Gdy policjanci dotarli na miejsce, w jednym z mieszkań leżała martwa Marianna K. Oprócz niej w lokalu była też 49-letnia Lidia K. i jej córka.
- Kobieta zginęła od ciosów nożem. To nie był jeden cios, ale było ich kilka - mówi w rozmowie z "Super Expressem" policjant znający szczegóły sprawy.
Policja zatrzymała 49-latkę
Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze gazety, Lidia K. miała ostatnio problemy zdrowotne. Po tym, jak zdiagnozowano u niej nowotwór, trafiła do szpitala psychiatrycznego. Informacja o chorobie miała załamać ją nerwowo.
W niedzielę kobieta na własne żądanie opuściła placówkę i udała się do swojej szwagierki Marianny. Dzień później, 17 października, córka Lidii K. przyszła do swojej cioci. W chwili wejścia do mieszkania przeżyła szok - jej oczom ukazała się leżąca w kałuży krwi Marianna. Natychmiast wezwała policję i pogotowie ratunkowe.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Lidia K. została następnie wyprowadzona w kajdankach. - Lekarze zabronili na razie nam przeprowadzania jakikolwiek czynności z zatrzymaną. Trafiła ona pod opiekę specjalistów. Nie wiemy kiedy zostanie przesłuchana - przekazał "Super Expressowi" jeden z policjantów.
Źródło: se.pl
Przeczytaj również:
Zobacz też: Ziobro nazwał Tuska "niemieckim kolaborantem". Reakcja posła PO