Brunon K. usłyszy zarzut zabójstwa?
Czy Brunon K., człowiek, który chciał przeprowadzić zamach na sejm i senat usłyszy zarzut zabójstwa swojej teściowej? Nie można tego wykluczyć. W domu teściowej mężczyzny, znaleziono ślady krwi - ustalił reporter RMF FM.
Teściowa mężczyzny Julia Kotas jest poszukiwana od ponad roku.
W listopadzie ubiegłego roku jej dom przeszukała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Agenci szukali materiałów wybuchowych w związku z planowanymi zamachami przez jej zięcia Brunona K. Na krew natrafiono przypadkiem.
Pojawiały się informacje, że Julia Kotas miała wyjechać do Wielkiej Brytanii. Od dłuższego czasu nie ma z nią jednak żadnego kontaktu. Śledczy, zaczęli więc badać wersję zabójstwa.
Na początku lutego krakowski sąd przedłużył o trzy miesiące areszt dla Brunona K., który jest podejrzany o planowanie zamachu bombowego. Mężczyzna pozostanie w areszcie co najmniej do 9 maja. Obrona zapowiedziała złożenie zażalenia na decyzję sądu.
Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub.r.; postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Za zarzucany czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury został aresztowany na trzy miesiące.
Wniosek o przedłużenie aresztu prokuratura uzasadniała m.in. obawą matactwa i obawą, że podejrzany popełni przestępstwo, którym groził. W czwartek sąd na niejawnym posiedzeniu uznał, że dalsze przebywanie Brunona K. w areszcie jest uzasadnione i przedłużył okres stosowania aresztu o kolejne trzy miesiące.