Brunei - kara śmierci dla homoseksualistów, chłosta za aborcję. Kontrowersyjne przepisy wchodzą w życie
Brunei wprowadza prawo szariatu. Kara śmierci za seks między osobami tej samej płci. Surowo karana będzie również kradzież, niewierność mężowi oraz obraza proroka Mahometa. Nowe przepisy budzą wiele kontrowersji i spotykają się z krytyką obrońców praw człowieka.
03.04.2019 10:46
Brunei to niewielkie państwo położone na północy wyspy Borneo w Azji Południowo-Wschodniej. Kraj zamieszkany jest przez niespełna 400 tys. osób, z których ponad dwie trzecie to wyznawcy islamu. W Brunei pełnię władzy sprawuje sułtan. Od 1967 roku jest nim Hassanal Bolkiah. To właśnie on jest pomysłodawcą surowego prawa, dotyczącego kamienowania homoseksualistów.
Brunei – kara śmierci za homoseksualizm
W środę 3 kwietnia w Brunei zacznie obowiązywać nowe prawo, na mocy którego zdecydowanie zaostrzono wiele dotychczasowych reguł. Jedno z obostrzeń dotyczy stosunków seksualnych między osobami tej samej płci. Dotychczas homoseksualizm w Brunei karany był 10-letnim więzieniem. Od środy osoba, która zostanie przyłapana przez 4 świadków lub przyzna się do uprawiania seksu z osobą tej samej płci, może zostać ukamienowana. Kara śmierci będzie groziła również za gwałt, niewierność małżeńską i obrazę Mahometa. Złodzieje muszą liczyć się z ryzykiem ucięcia kończyny, kobiety dokonujące aborcji będą chłostane. Taką samą karę otrzymają osoby, które będą zachęcały lub namawiały osoby poniżej 18. Roku życia do wyznawania religii innej niż islam.
Brunei – ostry sprzeciw światowych organizacji
Sprzeciw wobec nowych regulacji w Brunei wyraziło już m.in. ONZ, Human Rights Watch oraz Amnesty International. Wszystkie te instytucje zgodnie twierdzą, że nowe, drakońskie prawo w Brunei łamie prawa człowieka i powinno zostać wycofane.
George Clooney nawołuje do bojkotowania hoteli należących do sułtana Brunei Hassanala Bolkiaha. Sprzeciw wobec prawa w Brunei wyraził również Elton John, Adam Lambert i wielu innych artystów.
