Brukselska statuetka przeciwko służbie wojskowej
W więziennym pasiastym drelichu i z kulą u nogi - tak wygląda Manneken Pis, słynna brukselska statuetka siusiającego chłopca i jeden z symboli stolicy Belgii. Przebierając pomnik grupa młodych ludzi chce zaprotestować przeciwko łamaniu praw osób odmawiających przymusowej służby wojskowej.
09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 12:16
Akcja przebiega pod hasłem "Odmowa zabijania nie jest zbrodnią". Przebrani - podobnie jak Manneken Pis - działacze organizacji "Dla Matki Ziemi" nawołują do protestu przeciwko karaniu więzieniem tych, którzy z różnych powodów odmawiają służby wojskowej. Zwracają szczególną uwagę na sytuację w Finlandii, gdzie służba zastępcza trwa dwa razy dłużej, niż zasadnicza i - ich zdaniem - może być uważana za rodzaj "kary za przekonania".
Według "Dla Matki Ziemi", w Finlandii co roku ok. 70 młodych mężczyzn trafia do więzienia za odmowę służby wojskowej.
Wzywają do zwolnienia wszystkich "więźniów sumienia" także w takich krajach jak, Wielka Brytania, Rosja, Grecja, Holandia, Armenia, Erytrea, Izrael, Korea Południowa, Turcja i Stany Zjednoczone - w tym ostatnim kraju za "więźnia sumienia" uważają sierżanta Kevina Bendermana, zdegradowanego i skazanego na ponad rok więzienia za odmowę powtórnej służby w Iraku. W jego obronie stawała wcześniej organizacja Amnesty International.
Manneken Pis bardzo często przebierany jest w różne stroje z okazji rocznic, świąt, albo wizyt dostojnych gości w Brukseli. Ostatnio, w okresie Bożego Narodzenia, miał na sobie białą brodę i kubrak św. Mikołaja. W zeszłym roku, z okazji obchodów 25. rocznicy "Solidarności", nosił ubranie polskiego stoczniowca. W Brukseli istnieje specjalne muzeum z kolekcją niezliczonych przebrań chłopca.
Organizatorzy poniedziałkowego protestu mówią, że władze miasta bez problemu wyraziły zgodę na przebranie statuetki za więźnia.
Michał Kot