Bruksela. Rzecznik rządu: temat cyberataku będzie w konkluzjach szczytu UE
Unijni przywódcy przylecieli do Brukseli na dwudniowy szczyt Wspólnoty. Rzecznik polskiego rządu przed rozmowami liderów zapewnił, że w konkluzjach szczytu "zapewne pojawi się kwestia cyberataków". Rosja ponownie stanie na agendzie dyskusji w siedzibie UE.
24.06.2021 19:29
- W konkluzjach szczytu UE zapewne pojawi się kwestia cyberataków. Wyrazy solidarności zostały przekazane ze strony UE, NATO i Departamentu Stanu USA i oczekiwania Polski są w tej chwili realizowane - zapewniał w rozmowie z polskimi dziennikarzami Piotr Mueller.
Rzecznik rządu ocenił, że aby rozmawiać z Moskwą na temat możliwych zmian w relacjach międzynarodowych, to "obie strony muszą realizować wcześniejsze konkluzje przyjęte przez unijnych liderów", zwracając uwagę, że Kreml do tej pory nie realizuje Porozumień Mińskich.
- Z drugiej strony Polska i inne kraje stają się również przedmiotem ataków cybernetycznych z terytorium Federacji Rosyjskiej, w związku z tym to nie są przyjazne gesty, które obserwujemy choćby w ostatnich tygodniach, nie mówiąc o gestach i działaniach o charakterze łamania prawa międzynarodowego, które obserwujemy od wielu lat - dodał Mueller.
Zobacz też: Afera mailowa. Katarzyna Lubnauer ostro o Michale Dworczyku: zdrada państwa, powinien zapłacić funkcją
Rzecznik rządu zwracał także uwagę na przecieki prasowe, zgodnie z którymi Francja i Niemcy próbowali "zmiękczyć" konkluzje szczytu dotyczące Rosji. Berlin i Paryż domagały się zapisów dotyczącej ścisłej współpracy z Moskwą w sferze ochrony klimatu czy porozumienia nuklearnego z Iranem.
- My jako Polska, która historycznie spośród krajów UE bardzo dobrze rozumie relacje z Rosją, nie możemy się zgodzić na to, aby puste gesty zastępowały realne działania - ocenił Piotr Mueller.
- W sferze deklaratoryjnej to byłby dobry kierunek, ale możliwy tylko wtedy, gdyby Rosja realizowała postanowienia, których oczekuje UE. Tak się nie dzieje, więc trudno oczekiwać, żeby inne kraje UE akceptowały politykę Rosji, która wprost łamie prawo międzynarodowe - dodał.
Afera mailowa. Co wiemy o sprawie?
Ponad dwa tygodnie temu na rosyjskiej platformie Telegram zaczęły się pojawiać - jak twierdzi autor postów - prywatne maile najważniejszych osób w państwie. W korespondencji brali udział m.in. szef KPRM Michał Dworczyk, premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski czy szef Centrum Analiz Strategicznych przy KPRM dr hab. Norbert Maliszewski.
Tematyka konwersacji była szeroka - dyskutowano o sprawach wojskowości, Strajku Kobiet czy wprowadzaniu nowych obostrzeń epidemicznych. Po ujawnieniu części dokumentów szef KPRM wydał dwa oświadczenia, w których przekonywał, że "intencją ataków jest podważenie zaufania do niego oraz wielu innych osób pełniących funkcje publiczne". W środę na tajnym posiedzeniu Sejmu politycy PiS tłumaczyli się z ostatnich wycieków. Następnie do mediów trafiła poselska instrukcja dotycząca zasad cyberbezpieczeństwa.