Bruksela o Szydło: córka górnika, która może rządzić Polską
O Beacie Szydło nawet w Polsce jeszcze niedawno mało kto słyszał, przez lata działała bowiem w cieniu. Wpływowy brukselski portal Politico postanowił więc przybliżyć Europejczykom sylwetkę wiceprezes PiS. Jak widzą Szydło za granicą?
02.09.2015 | aktual.: 02.09.2015 11:48
Dziennikarka portalu Annabelle Chapman kreśli portret „córki górnika, która może rządzić Polską”. Wychodzi od porównania Szydło do Kopacz. Mówi, że wbrew pozorom całkiem sporo polskie kandydatki na stanowisko premiera łączy: obie są po pięćdziesiątce, obie mają krótkie włosy i obie zawdzięczają swoją pozycję „bardziej wpływowym liderom”. Kopacz - Donaldowi Tuskowi, który wyznaczył ją na swoją następczynię po wyjeździe do Brukseli, Szydło – Jarosławowi Kaczyńskiemu.
W artykule Chapman wskazuje, że Szydło uzyskała nominację dzięki sprawnie przeprowadzonej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Majowe zwycięstwo kandydata PiS sprawiło, że Szydło z „mało znanej, niewiele znaczącej osoby publicznej” stała się nagle „bohaterką polskich konserwatystów”. Ale, jak przekonuje dziennikarka Politico, wygrana kampania wyborcza to nie jedyny atut kandydatki PiS na premiera.
Portal Politico podaje, że główną siłą Beaty Szydło może być nie to, kim jest, ale to, kim…nie jest. „Po pierwsze Szydło to nie Kopacz” pisze Chapman. Wskazuje, że wiceprezes PiS nie jest obciążona długoletnimi, nie zawsze pozytywnie ocenianymi, rządami swojej partii, jak obecna premier. A jej „świeżość może przekonać zniechęconych do rządu wyborców”.
Po drugie, jak pisze portal, Szydło to nie Jarosław Kaczyński, który przez sporą grupę Polaków i przedstawicieli Zachodu uważany jest za „polityka mocno kontrowersyjnego”. Chapman przypomina napięte relacje z Niemcami i „zdominowanie krajowej polityki przez polowanie na postkomunistycznych szpiegów i oszustów, którzy zdaniem Kaczyńskiego rządzili Polską zza kulis”.
Dziennikarka wskazuje, że Platforma Obywatelska zawdzięczała swoje zwycięstwo w dużej mierze właśnie „strachowi wyborców” wywołanemu przez kontrowersyjny wizerunek prezesa PiS. Chapman przekonuje także, że ta technika może okazać się nieskuteczna w przypadku kandydatury Beaty Szydło, która nawet przez politycznych przeciwników odbierana jest jako przedstawicielka mniej zaangażowanej ideologicznie frakcji PiS.
Tezę portalu potwierdzają wyniki niedawnego sondażu zaufania Millward Brown. Zgodnie z nimi 31 proc. Polaków nie ufa wiceprezes PiS, podczas gdy Jarosław Kaczyński musi się liczyć z prawie dwukrotnie większym brakiem zaufania. Prezesa PiS nie darzy zaufaniem 60 proc. respondentów.
Druga Angela Merkel
Dziennikarka portalu powołuje się także na słowa Norberta Maliszewskiego, eksperta od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego. „Beata Szydło jest odbierana jako druga Angela Merkel, tylko bardziej wrażliwa na kwestie społeczne” przekonuje Maliszewski.
Portal przybliża czytelnikom życiorys Szydło. Mówi o jej ojcu górniku, o mieszkaniu razem z mężem w domu w Oświęcimiu. Przypomina studia etnograficzne Szydło i podkreśla, że był to wówczas „jeden z niewielu kierunków niezdominowanych przez propagandę komunistyczną”. Chapman pisze także o przejściu wiceprezes PiS z pracy w krakowskim muzeum do świata polityki. Jej pierwszym stanowiskiem był urząd burmistrza w Brzeszczach. O swoich doświadczeniach w lokalnej polityce, zdominowanej przez mężczyzn, Szydło mówiła swego czasu tak: „Musiałam pokazać, że jako kobieta też nadaję się do rządzenia”.
Dziennikarka podkreśla także, że Szydło wielokrotnie w swoich przemówieniach podkreślała, jak ważne są dla niej tradycyjne wartości. Wiceprezes PiS nie ukrywa, że „zaplecze w południowej Polsce, sercu konserwatystów, ukształtowało jej poglądy”. Portal wskazuje na przywiązanie Szydło do tradycyjnej roli rodziny i do kościoła katolickiego. Podaje, że syn wiceprezes PiS uczy się w krakowskim seminarium.
Chapman przekonuje jednak, że Szydło, mimo swojego przywiązania do kościoła, nie rezygnuje z głosów bardziej liberalnych wyborców, co przejawia się głównie w „niefotografowaniu się, podobnie jak Duda, z Jarosławem Kaczyńskim”. Strategia się opłaca, z badań wynika bowiem, że Szydło jest lepiej niż Kopacz oceniana, jeśli chodzi o takie kryteria, jak zaufanie, patriotyzm i bliskość.
Chapman wskazuje, że główną wadą Szydło może być jej uzależnienie od Kaczyńskiego i konieczność „balansowania między niezależnością a lojalnością wobec prezesa”. Czas pokaże, czy uda jej się wypracować mocną pozycję.
Dziennikarka przekonuje także, że Szydło zamierza zwyciężyć, powtarzając kampanię prezydenta Dudy. Wskazuje na liczne podobieństwa w strategii obu kandydatów, między innymi ruszenie w trasę po kraju Szydłobusem, którym wcześniej podróżował Andrzej Duda.
Dziennikarka pokazuje, że atuty Beaty Szydło i dobrze przemyślana kampania mogą sprawić, że poprowadzi w jesiennych wyborach PiS do zwycięstwa i „rozbije się szklany sufit stworzony przez Kaczyńskiego”. 25 października przekonamy się, czy Szydło to się uda.
Amanda Siwek, Wirtualna Polska