Brudziński o spocie LPR: podłe, haniebne, żałosne
Jako "podły, haniebny, niegodny i żałosny"
określił sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński nowy spot
wyborczy Ligi Polskich Rodzin, w którym m.in. drastyczne sceny z
Iraku zestawiono z wypowiedziami polityków - także Jarosława
Kaczyńskiego - na temat polskiej misji wojskowej.
14.10.2007 | aktual.: 14.10.2007 21:42
Partia, która rozpaczliwie walczy o przekroczenie dwóch procent (poparcia w wyborach), bo nie sądzę, żeby trzech, chwyci się każdej podłości, a ja odbieram - choć znam ten spot tylko ze słyszenia - to, co ta formacja robi w tym spocie, jako rzecz małą, podłą i niegodną - powiedział Brudziński po zakończeniu katowickiej konwencji wyborczej PiS.
Poseł nie chciał komentować argumentów polityków LPR, uważających przesłanie zawarte w spocie za prawdziwe i uzasadnione. Dziś jest Dzień Papieski, parę dni do końca kampanii wyborczej. Chciałbym dotrwać w przekonaniu, że nie zmarnowałem czasu swojego i swojej rodziny na to, żeby komentować pomysły LPR, które oceniam jako małe, haniebne, niegodne i żałosne - dodał.
W zaprezentowanym w niedzielę przez LPR spocie, który od poniedziałku ma pojawić się w mediach, obok zdjęć z wojny w Iraku - obrazu czołgów, widoku z uzbrojonego helikoptera, tłumu Irakijczyków, pojawiają się: Leszek Miller, który jako premier z trybuny sejmowej mówi: "Ta decyzja służy naszym narodowym interesom" i obecny premier Jarosław Kaczyński, który stwierdza: "Ta wojna jest również naszą wojną". Czerwony podpis pod nimi brzmi: "Oni chcieli wojny".
Po obrazach płonącego samochodu i przenoszonego rannego człowieka, z trybuny sejmowej lider LPR Roman Giertych mówi: "Razem wysłaliście wojska do Afganistanu i Iraku - Platforma, SLD i PiS". Podpis jest biały i mówi: "LPR przeciw wojnie".
Potem pojawiają się zdjęcia z wizyt zagranicznych prezydenta Lecha Kaczyńskiego z czerwonym podpisem: "Sojusznicy". Uśmiechnięty L. Kaczyński z prezydentem Stanów Zjednoczonych George'em Bushem, następnie - prezydent Kaczyński w jarmułce uśmiecha się wśród Żydów pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie.
Giertych, pytany o autorstwo klipu i zarzuty Jacka Kurskiego (PiS), iż jest to plagiat, mówił, że podobny spot trzy lata temu LPR prezentowała. Przyznał, że przygotował go Jacek Kurski i otrzymał za to wynagrodzenie. Według Giertycha, to jest inny spot, bo zmieniły się wypowiedzi, a materiały wyborcze wyprodukowane dla sztabu wyborczego LPR należą do partii i mogą być przez nią wykorzystywane.