Bronisław Wildstein: TVP to zaniedbany moloch
W pierwszym wywiadzie nowego prezesa TVP Bronisława Wildsteina opublikowanym w "Życiu Warszawy", szef publicznej telewizji twierdzi, że jest ona niesprawnym molochem, który trzeba wyczyścić i uporządkować.
12.05.2006 | aktual.: 12.05.2006 06:36
"Życie Warszawy" publikuje pierwszy wywiad Bronisława Wildsteina, nowego prezesa telewizji publicznej. Oto niektóre pytania i odpowiedzi:
Jak często ogląda Pan telewizję publiczną?
Bronisław Wildstein:Z żalem przyznaję, że dotychczas wybierałem raczej programy stacji komercyjnych. I to pokazuje problem tego medium. Marzę o takiej sytuacji, w której chciałbym oglądać tylko telewizję publiczną.
Czyli nie ma Pan najlepszego zdania o swoim nowym miejscu pracy?
- Ta telewizja jest molochem i wydaje się też bardzo niesprawnym molochem. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że to nie jest tylko Warszawa, ale jeszcze kilkanaście oddziałów poza stolicą. Są zaniedbane, bo w małym stopniu korzysta z nich program ogólnopolski. A przecież są rozbudowane, pracuje w nich dużo ludzi i mogłyby stanowić istotny element programu.
Na początku położony więc zostanie nacisk na ośrodki regionalne?
- Nie tylko. To był jedynie przykład tego, co trzeba zmienić. Chodzi o to, by wykorzystać wszystkie możliwości tej telewizji, które są, moim zdaniem, niewykorzystane.
A jak to zrobić?
- Telewizja regularnie przegrywa konkurencję ze stacjami komercyjnymi. Oczywiście można powiedzieć, że telewizja publiczna jest czymś innym, ma osławioną misję publiczną, a więc jej działanie nie sprowadza się wyłącznie do walki o oglądalność. Ale są dziedziny, które należą do tej misji i, niestety, telewizja na dzień dzisiejszy również w nich przegrywa. Tak nie powinno być, to trzeba zmienić.
Jakie to dziedziny?
- To przede wszystkim informacja i publicystyka. Uderzające, że to telewizja prywatna zbudowała kanał informacyjny całodobowy - mówię o TVN24 - który jest powszechnie oglądany. Oczywiście Trójka, TVP3 z przyczyn technicznych, a nie ze względu na atrakcyjność, jest bardziej oglądana, dlatego że jest transmitowana sieciowo. Natomiast od dawna zapowiadane plany by z Trójki uczynić poważny program informacyjny całodobowy zupełnie nie zostały zrealizowane. TVP3 nie pełni takiej funkcji. To jeden z przykładów.
A co z publicystyką?
- Nie do końca pozytywnie ją oceniam. Sądzę, że można by ją zasadniczo zmienić, uatrakcyjnić a jednocześnie uczynić głębszą. Do zrobienia jest strasznie dużo.
- Od struktury funkcjonowania, bo jest ona wewnętrznie źle zorganizowana, gdzie dublują, krzyżują się kompetencje. To wszystko trzeba będzie wyczyścić i uporządkować. (PAP)