Bronisław Komorowski: w sprawie Ukrainy toczy się gra o najwyższą stawkę
W sprawie Ukrainy, która liczy na podpisanie w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z UE, toczy się gra o najwyższą stawkę - powiedział dziennikarzom w Bratysławie prezydent Bronisław Komorowski, który przebywa na szczycie środkowoeuropejskim.
Bronisław Komorowski wieczorem spotkał się z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, z którym głównie rozmawiał właśnie na temat Ukrainy.
- Wymieniliśmy poglądy dotyczącego tego, co można zrobić, aby Ukrainę zmobilizować do takich działań, które zaowocowałyby wykonaniem wszystkich ustaleń warunkujących podpisanie przez Ukrainę w listopadzie br. umowy stowarzyszeniowej - powiedział polski prezydent, który w czwartek spotka się w Bratysławie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wiktorem Janukowyczem.
O samym szczycie Komorowski zamierza także rozmawiać z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite. - Oczywiście kwestie istotne z punktu widzenia relacji polsko-litewskich też znajdą się w agendzie rozmów - podkreślił.
Szczyt w Bratysławie jest już 18. spotkaniem prezydentów państw Europy Środkowej. W tym roku odbywa się pod hasłem: "Strategia wzrostu na rzecz odbudowy po kryzysie". Szefowie 20 krajów regionu rozmawiają m.in. na temat trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej kontynentu.
- Temat szczytu jest pełen optymizmu, bo mówimy o przyszłości Europy po kryzysie - podkreślił Komorowski, wskazując, że najważniejsze jest to, co można "dzisiaj zrobić, aby Europa szybciej wyszła ze stagnacji".
W jego opinii "można to zrobić tylko i wyłącznie przez poprawienie konkurencyjności gospodarek poszczególnych krajów UE i Unii jako całości". - Polska ma z jednej strony wiele do zaproponowania, bo w dalszym ciągu zachowujemy konkurencyjność w ramach UE. Z drugiej strony Polska sama musi uwzględniać potrzebę utrzymania konkurencyjności - mówił Komorowski.
- Perspektywa wyjścia z kryzysu europejskiego będzie oznaczała, że te kraje, które dzisiaj przeżywają głębokie trudności, muszą się zrestrukturyzować, zreformować. I niewątpliwie staną się także groźnymi konkurentami dla naszej gospodarki - podkreślił.
Polski prezydent tuż po przyjeździe do Bratysławy odbył rozmowy dwustronne: z prezydentem Macedonii Gjorgem Iwanowem, a następnie z prezydentem Słowenii Borutem Pahorem. Oficjalnie szczyt zainaugurowali wieczorem jego gospodarz prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz i Herman Van Rompuy. W bratysławskiej Reducie odbył się koncert w wykonaniu Słowackiej Orkiestry Filharmonicznej. Następnie słowacki prezydent wydał kolację na cześć gości. Prezydent Komorowski do Bratysławy przybył z małżonką.
Na drugi dzień szczytu zaplanowano śniadanie robocze z udziałem prezydentów państw należących do UE i prezydenta Chorwacji, która 1 lipca ma wstąpić do Unii. Na Zamku Bratysławskim odbędą się dwie sesje plenarne i przy okazji spotkania dwustronne. Konferencję prasową z udziałem prezydentów Słowacji, Polski, Węgier, Macedonii, Litwy i Austrii zaplanowano na wczesne godziny popołudniowe. W bratysławskim szczycie uczestniczą ponadto prezydenci Rumunii, Czarnogóry, Estonii, Łotwy, Chorwacji, Ukrainy, Bułgarii, Mołdawii, Serbii, Albanii, Słowenii, Czech, Bośni i Hercegowiny oraz Kosowa.