Bronisław Komorowski o Ukrainie: każde rozwiązanie siłowe niepokoi
Każde rozwiązanie siłowe, nawet na mniejszą skalę i z mniejszym natężeniem niepokoi - powiedział prezydent Bronisław Komorowski odnosząc się do ostatnich wydarzeń na Ukrainie.
Prezydent zastrzegł, że gdyby doszło do bardzo ostrych działań ukraińskich sił porządkowych, "byłaby to ogromna strata, niewątpliwie zablokowałoby to ukraińskie, ale i wspierane przez Polskę tendencje do znalezienia porozumienia ze światem zachodnim i Unią Europejską".
- Na pewno nie w Brukseli i Warszawie otwierano by wtedy szampana, tylko zupełnie gdzie indziej - ocenił Komorowski.
Podkreślił, że "każde rozwiązanie siłowe, nawet na mniejszą skalę i z mniejszym natężeniem niepokoi", ale - jak zauważył - cieszy, że pojawiają się tendencje do uruchomienia rozmów ukraińsko-ukraińskich na temat znalezienia wyjścia z tej trudnej sytuacji.
- Polska chciałaby, żeby to znalezione wyjście oznaczało otwieranie drzwi w kierunku Unii Europejskiej - zaznaczył Komorowski.
Prawie cztery godziny trwały podjęte po północy przez wojska wewnętrzne MSW Ukrainy i oddziały specjalne milicji Berkut próby przejęcia kontroli nad Majdanem Niepodległości w Kijowie, gdzie trzeci tydzień trwają protesty zwolenników integracji z UE.
Wyekwipowani w kaski, pałki i tarcze milicjanci natarli na ten główny plac ukraińskiej stolicy w czasie, gdy na Ukrainie składa wizytę szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz dyrektor w Departamencie Stanu USA Victoria Nuland. Milicja nie używała pałek, lecz wypierała ludzi krok po kroku, naciskając na nich tarczami. Co najmniej kilkanaście osób zostało poszkodowanych.
Milicjanci z oddziałów Berkut usiłowali zająć budynek kijowskiego ratusza, w którym zabarykadowało się ok. 200 zwolenników integracji Ukrainy z UE. Ostatecznie milicjanci wycofali się do autobusów, którymi przybyli pod gmach władz miejskich.