Bronisław Komorowski: nie wezmę udziału w referendum w Warszawie
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że nie weźmie udziału w referendum ws. odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent stwierdził w wywiadzie dla TVP, że referenda stały się przeniesieniem walki partyjnej na poziom lokalny. Bronisław Komorowski wraz ze swoimi współpracownikami przygotowuje projekt ustawy, który zakłada, że do odwołania władz potrzebna będzie przynajmniej taka sama frekwencja, jak w czasie ich wyboru. - Chciałbym bardzo powściągnąć pokusę przenoszenia wojny partyjnej na poziom samorządowy, realizowanej głównie poprzez referenda odwołujących prezydentów podczas ich kadencji - powiedział prezydent we fragmencie wywiadu, wyemitowanym w TVP Info.
Komorowski zapytany, czy weźmie udział w referendum w stolicy powiedział, że nie.
Wywiad z Bronisławem Komorowskim zostanie wyemitowany dziś w TVP1, po wieczornym wydaniu "Wiadomości".
"Zostańcie w domu"
W lipcu premier Donald Tusk apelował z kolei do warszawiaków, by nie szli na referendum. - Liczę na to, że warszawiacy w swojej przewadze wyrażą wotum zaufania dla prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, odmawiając udziału w referendum ws. jej odwołania - mówił Tusk. - Niepójście na referendum jest też aktem decyzji. Nie jest ucieczką od odpowiedzialności, bo to nie jest głosowanie w wyborach. Nieuczestniczenie w referendum jest aktem akceptacji, tolerancji czy sympatii z aktualnie rządzącym prezydentem, czy burmistrzem, czy wójtem - przekonywał lider PO. Jego słowa spotkały się z ostrą krytyką ze strony opozycji.
Sprawa referendum
Pod wnioskiem o organizację referendum podpisało się ponad 232 tys. osób. W zbieranie podpisów zaangażowały się partie polityczne, w tym PiS i Ruch Palikota. Zbierali je też Republikanie oraz Warszawskie Forum Lewicy.
Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.
W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.