Bronisław Komorowski komentuje głosowanie w sprawie zmiany ustawy antyaborcyjnej
PO powinna za wszelką cenę bronić rozsądnego kompromisu ws. aborcji - uważa prezydent Bronisław Komorowski. Zdaniem prezydenta naruszenie go grozi wojną światopoglądową, "której Polakom nie potrzeba". Komorowski przypomniał, że za obecnymi rozwiązaniami opowiadała się również była pierwsza dama Maria Kaczyńska.
10.10.2012 | aktual.: 11.10.2012 10:01
Komorowski powiedział w "Kropce nad i" w TVN24, że jest zaskoczony i zdziwiony decyzją części posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali tego dnia za skierowaniem do dalszych prac sejmowych projektu ustawy autorstwa Solidarnej Polski, który zaostrza przepisy antyaborcyjne.
- Jest to jakiś sygnał - według mnie - dezinformujący liczącą się część opinii publicznej. Dla mnie niepokojący sygnał, bo zawsze uważałem, że nie wolno naruszać wątłego i trudnego, ale służącego Polsce kompromisu, którym jest obecnie obowiązująca ustawa antyaborcyjna - powiedział Komorowski.
Głosowanie było "błędem"
Według prezydenta sejmowe głosowanie nad tym projektem było "błędem" i to bez wątpienia "niefortunne wydarzenie". Jak podkreślił, nie każda dyskusja jest rzeczą pożądaną, a kompromis ws. aborcji w Polsce jest - jego zdaniem - dobrym rozwiązaniem w skali europejskiej.
- Platforma Obywatelska powinna bronić za wszelką cenę tego z trudem wywalczonego i rozsądnego kompromisu politycznego, bo inaczej naruszenie go grozi zupełnie nieobliczalnymi konsekwencjami, wojną światopoglądową, której Polakom naprawdę nie potrzeba i wydaje mi się, że to zostanie naprawione w trakcie prac w parlamencie - powiedział Komorowski.
Prezydent dodał, że nie wierzy, by ustawa zaostrzająca przepisy dotyczące aborcji została uchwalona przez sejm: liczę na to, że parlament nie dopuści do rozbicia trudnego kompromisu (...) w imię zastąpienia go innym, gorszym kompromisem. Jak mówił, "nie wierzy, żeby to nastąpiło", dlatego być może "nie warto budować czarnych scenariuszy".
Maria Kaczyńska za kompromisem
Komorowski przypomniał też, że prezydentowa Maria Kaczyńska "jednoznacznie się opowiedziała za utrzymaniem kompromisu i odrzuceniem wszelkich pokus naruszania go w jakikolwiek sposób". - Ja to stanowisko szanuję w pełni i podzielam - powiedział.
Pytany, czy decyzja posłów nie jest związana ze strachem przed reakcją Kościoła, odparł, że "Kościół także w ogromnej mierze znakomicie potrafi odróżnić co jest kompromisem moralnym od kompromisu politycznego i sam w swojej praktyce funkcjonowania dawał temu wyraz, że kompromis polityczny nie tylko popierał, ale sam stosował".
- Wydaje się, że tu mogą wchodzić w grę jakieś emocje, których ja do końca nie rozumiem - powiedział Komorowski.
Jakie zmiany w ustawie?
W sejmie za skierowaniem projektu Solidarnej Polski do prac w komisji głosowało m.in. 40 posłów PO i 19 PSL. Za dalszymi pracami nad projektem SP byli też wszyscy posłowie PiS i SP.
Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów Solidarnej Polski - wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy nazywają to zakazem "aborcji eugenicznej".