PolskaBronisław Komorowski i Donald Tusk złożyli kondolencje rodzinom ofiar katastrofy w Turcji

Bronisław Komorowski i Donald Tusk złożyli kondolencje rodzinom ofiar katastrofy w Turcji

Prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk przekazali prezydentowi Turcji kondolencje w związku z katastrofą w kopalni węgla w Somie, w której zginęło 205 górników. W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar i poszkodowanymi - podkreślił prezydent.

Bronisław Komorowski i Donald Tusk złożyli kondolencje rodzinom ofiar katastrofy w Turcji
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | TOLGA BOZOGLU

"Głęboko poruszony wiadomością o dramatycznych skutkach katastrofy w kopalni węgla w Somie przekazuję, w imieniu narodu polskiego oraz własnym, wyrazy najgłębszego współczucia. Ogrom tej tragedii napełnia nasze serca głębokim smutkiem" - napisał Komorowski.

"Z niepokojem śledzę doniesienia o rosnącej liczbie ofiar. Wyrażam nadzieję na uratowanie osób uwięzionych pod ziemią" - dodał.

Prezydent przesłał też wyrazy solidarności i uznania wszystkim, którzy w ciężkich warunkach prowadzą akcję ratowniczą. "W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar, a także ze wszystkimi poszkodowanymi w tej katastrofie" - napisał Komorowski.

Premier Donald Tusk także przekazał szefowi tureckiego rządu - w imieniu rządu i społeczeństwa polskiego - wyrazy najgłębszego współczucia i solidarności.

Katastrofa w kopalni

We wtorek w kopalni w Somie na zachodzie Turcji doszło do zawału. W wyniku katastrofy zginęło 205 górników. Bilans ofiar może wzrosnąć. Według mediów w kopalni, w której w chwili zawału przebywało 787 górników, wciąż jest ponad dwustu. 80 górników zostało rannych.

Kopalnia w Somie w prowincji Manisa znajduje się około 120 km na północny-wschód od Izmiru. Według władz lokalnych zawał został spowodowany przez wybuch transformatora.

W przeszłości najtragiczniejszym wypadkiem tego rodzaju w Turcji był wybuch gazu w kopalni w prowincji Zonguldak nad Morzem Czarnym w 1992 roku. Zginęły wówczas 263 osoby.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)