Bronisław Geremek: musimy być w Unii
Precz z goryczą, to jest batalia, trzeba przekonać społeczeństwo do wejścia do Unii Europejskiej. Alternatywą jest niewejście do Unii, pozostanie na zewnątrz tego, co jest sukcesem Europy - mówił Bronisław Geremek w rozmowie z Jolantą Pieńkowską w Salonie politycznym Trójki.
19.11.2002 | aktual.: 20.11.2002 10:12
Jolanta Pieńkowska:Panie profesorze jak przyjął Pan wczorajszą decyzję Tadeusza Mazowieckiego o odejściu z Unii Wolności.
Bronisław Geremek: Przyjąłem niezwykle boleśnie, nie uczestniczyłem w posiedzeniu Rady Krajowej, przyszedłem gdy już decyzje zapadły, cóż jest to decyzja bolesna, trzeba spojrzeć jakie będą jej skutki, wydaje mi się, że to co Rada Krajowa uchwaliła jako wyraz szacunku dla jednego z jej twórców i dla wartości, które on prezentuje można traktować bardzo poważnie, mam nadzieję, że tak będzie.
Jolanta Pieńkowska: A co to oznacza dla Unii Wolności, bo niektórzy mówią, że być może to koniec tej partii.
Bronisław Geremek: Wiele razy już mówiono, że to już koniec tej partii, to wychodzili, bo już bali się, że ona się już właśnie koniec, to na pewno nie jest przypadek Tadeusza Mazowieckiego, przypuszczam, że był zmęczony sytuacją, w której miał poczucie marginalizacji wewnątrz Unii Wolności i to szkoda.
Jolanta Pieńkowska:Dziś Bruksela powinna ogłosić datę przyjęcia nas do Unii, czy będzie to maj, czerwiec 2004, czy może rok 2005, jak powiedział w piątek szwedzki premier Goran Pearsson ku zaskoczeniu wszystkich.
Bronisław Geremek: Jedna wiadomość to jest gorsza, wydaje mi się, że już na tę pierwszą wiadomość o odłożeniu o kilka miesięcy, nasza reakcja może być jednoznaczna i negatywna, pacta servanta, były umowy, jednoznaczna powiadała, że 2004 to jest ten nieprzekraczalny termin i niechaj teraz przedstawiciele Unii nam nie mówią, że nie mówili tego, albo myśleli inaczej. Zmieniają stanowisko, myślę, że nadmiernie nie należy dramatyzować, czekać co przyniesie dzisiejszy dzień.
Jolanta Pieńkowska: A czy podziela Pan to zdanie, które ostatnio pojawia się zwłaszcza ze strony liderów PiS, że negocjatorzy w poprzednim rządzie, Pan był wówczas odpowiedzialny za negocjacje, ci negocjatorzy wówczas stawiali twarde warunki, a ci którzy są teraz godzą się na wszystko i stąd nasz problem z wejściem do Unii.
Bronisław Geremek: Ja bym chciał, by sprawy Unii nie poddawać pod taką grę partyjną, bo tu naprawdę nie chodzi o partyjne interesy, tu chodzi o przyszłość kraju, chodzi o przyszłość kraju, o to, co się nazywa szumnie interesem stanu, powiem nawet więcej chodzi o przyszłość młodych ludzi, którzy naprawdę chcą, by Polska była krajem nowoczesnym, uczestnikiem europejskiego koncertu [...]. Alternatywa jest, alternatywą jest niewejście do Unii, pozostanie na zewnątrz tego, co jest sukcesem Europy, mam takim poczucie, że jest takie miejsce na gorycz, na jakie jest szansa, żebyśmy znowu potrafili zmarnować historię Polski, to się nam nieraz zdarzało i na to odpowiadam - precz z goryczą, trzeba uznać, że trzeba wygrać, to jest ta batalia, trzeba przekonać społeczeństwo i trzeba umieć przekonać społeczeństwo do tego uważam, że wszystkie partie i tego układu, który rządził i tego układu, który teraz rządzi, przecież nikomu nie można zarzucać, że chce źle dla Polski, każdy chce na swój sposób ukazać, że dobrą drogą
dla Polski jest wejście Polski do Unii. (Polskie Radio/mdz)