Broń atomowa Iranu za pięć lat?
Iran, który w zeszłym miesiącu podjął wzbogacanie uranu, za pięć lat może osiągnąć zdolność wyprodukowania bomby atomowej, choć bardziej prawdopodobne jest, że nastąpi to za 15 lat - wynika z raportu przedstawionego w Londynie.
Miesiąc temu Iran ogłosił wznowienie prac nad przetwarzaniem uranu, co jest częścią programu wzbogacania uranu. Doprowadziło to do fiaska dwuletnich negocjacji z unijną "trójką" - Wielką Brytanią, Francją i Niemcami, które starały się nakłonić Teheran do wstrzymania programu nuklearnego. Iran odrzucił ofertę gospodarczą UE w zamian za rezygnację z tych prac. Teheran twierdzi, że program nuklearny służy wyłącznie celom pokojowym, co kwestionują przede wszystkim Stany Zjednoczone.
Gdyby Iran (...) starał się osiągnąć jak najszybciej zdolność do produkcji broni atomowej, bez oglądania się na reakcję międzynarodową, mógłby wyprodukować dość wzbogaconego uranu, żeby do końca tej dekady zbudować bombę atomową - powiedział dyrektor londyńskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) John Chipman.
Problemy techniczne mogą ten proces wydłużyć, a jeśli jeszcze weźmie się pod uwagę naciski międzynarodowe, można uznać za bardziej prawdopodobne, że zdolność do produkcji broni atomowej to islamskie państwo osiągnie za 10-15 lat - powiedział Chipman.
Wpływowy ośrodek analityczny przedstawił tę ocenę na dwa tygodnie przed spotkaniem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), które zadecyduje, czy sprawę wzbogacania przez Iran uranu skierować na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. RB może nałożyć na Teheran sankcje za niedotrzymanie międzynarodowych zobowiązań w sprawie rezygnacji z programu nuklearnego.
Ocena IISS jest zgodna z szacunkami brytyjskimi. Tymczasem według raportów wywiadu Stanów Zjednoczonych zdolność do produkcji bomby atomowej Iran osiągnie w 2015 roku.
Nasza ocena jest oceną techniczną - powiedział wydawca raportu IISS Gary Samore. - Najbardziej interesująca jest dyskusja na temat kalkulacji politycznych i to, jak Iran ocenia ryzyko i korzyści związane z uzyskaniem zdolności do produkcji broni jądrowej. Jak powiedział Samore, Iran wydaje się przejmować mniej niż dwa lata temu możliwością amerykańskiej interwencji wojskowej, po części ze względu na "bałagan" w Iraku.
Waszyngton nie wyklucza użycia siły, aby powstrzymać irański program atomowy, jednak jego główny sojusznik, Wielka Brytania, twierdzi, że taka akcja jest nie do pomyślenia.
Analitycy z IISS uważają, że gdyby Radzie Bezpieczeństwa nie udało się przekonać Teheranu do zamrożenia swego programu jądrowego, Waszyngton czekałaby poważna debata na temat uderzenia militarnego - poinformował Samore.
Nie jest jasne, czy Europa i Stany Zjednoczone mają dostateczne poparcie, aby uzyskać konsensus w sprawie skierowania przez MAEA sprawy Iranu na forum RB. Sprzeciwia się temu Rosja, a intencje Chin nie są jasno określone.
Nie widzę żadnego wyboru. Ponieważ Iran złamał porozumienie polityczne, wypracowane z radą gubernatorów MAEA, uważam, że nie ma ona wyboru i przekaże sprawę do Nowego Jorku (siedziby ONZ) - powiedział Samore. - Czy będzie to drogą konsensu czy poprzez głosowanie, i tak w obu tych wypadkach sprawa skończy w Nowym Jorku (na forum Rady Bezpieczeństwa).