Brexit. Nowe doniesienia ws. Theresy May. Brytyjskie media: sprawa jest przesądzona
"Czas się skończył, Theresa" - pisze "The Sun". Według dziennika, premier Wielkiej Brytanii Theresa May w poniedziałek ogłosi ustąpienie ze swojego stanowiska. Nastąpi to tuż po przegłosowaniu przez parlament porozumienia z UE ws. brexitu.
W artykule poświęconym temu tematowi wyjaśnione jest, że dymisja premier była warunkiem uzyskania zgody Izby Gmin na przegłosowanie umowy z UE.
O tym, że wśród brytyjskich ministrów rośnie sprzeciw wobec dalszego urzędowania Theresy May jako premier Wielkiej Brytanii, pisaliśmy w WP w niedzielę. Brytyjskie media donosiły, że zagrozili masowymi rezygnacjami, jeśli nie poda się do dymisji.
Jeden z ministrów powiedział w rozmowie z "Sunday Times", że "koniec jest blisko" dla May, szacując, że ustąpi ona ze stanowiska w ciągu najbliższych 10 dni.
Faworytami zastąpienia May są, według gazety, szef urzędu gabinetu David Lidington, który był chwalony za prowadzenie technicznych przygotowań do brexitu, oraz minister środowiska Michael Gove, jeden z liderów kampanii za wyjściem z UE sprzed referendum z 2016 roku.
Nagły zwrot
Szefowa rządu planowała doprowadzić w najbliższym tygodniu do trzeciego głosowania nad projektem porozumienia z Unią Europejską, które było już dwukrotnie - w styczniu i marcu tego roku - odrzucone znaczną większością głosów.
W piątek zasygnalizowała jednak, że może zrezygnować z tych planów, jeśli uzna, że nie może liczyć na niezbędne poparcie ze strony parlamentu i zdecyduje się wówczas na szukanie alternatywnych rozwiązań.
W czwartek późnym wieczorem w Brukseli przywódcy 27 krajów UE uzgodnili dwa scenariusze przedłużenia brexitu. W pierwszym, jeśli Izba Gmin zaakceptuje porozumienie rozwodowe w przyszłym tygodniu, przedłużenie nastąpi do 22 maja. Jeśli nie zaakceptuje - to 12 kwietnia.
Mogą się wycofać z brexitu
W. Brytania ma także opcję jednostronnego wycofania się z procesu wyjścia z UE na mocy artykułu 50. unijnych traktatów. W ciągu ostatnich dni ponad 4,7 mln osób podpisało się pod petycją w tej sprawie do brytyjskiego parlamentu, dzięki czemu stała się ona najpopularniejszym wnioskiem na stronie parlamentu w historii.
Opcja ta była jednak wielokrotnie wykluczana przez rząd jako sprzeczna z decyzją podjętą w referendum z 2016 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl