ŚwiatBremmer wytyka błędy amerykańskiego wywiadu

Bremmer wytyka błędy amerykańskiego wywiadu

Po upadku Saddama Husajna wiosną 2003
roku wywiad amerykański skupił się na poszukiwaniu w Iraku
nieistniejącej broni masowego rażenia i być może z tego powodu
administracja USA nie zdołała przewidzieć wybuchu groźnej rebelii - uważa były administrator Iraku Paul Bremer.

Bremmer wytyka błędy amerykańskiego wywiadu
Źródło zdjęć: © AFP

18.01.2006 | aktual.: 18.01.2006 17:47

Książka Paula Bremera już wywołała wiele kontrowersji w Europie. Były administrator Iraku bardzo krytycznie odniósł się do międzynarodowego kontyngentu w Iraku. Autor "Mojego roku w Iraku" nazwał polskich żołnierzy "amatorami", ukraińskich "tchórzami", a Hiszpanów "leniami, którzy siedzą na czołgach i nic nie robią". Teraz ofiarą krytyki Bremera stały się decyzje amerykańskich dowódców.

Przewidywano, że będzie tam jakiś ruch oporu. Prawdziwym zaskoczeniem było dla nas jego natężenie - powiedział Bremer na promocji swej książki "Mój rok w Iraku" w Nowym Jorku. Gdy zapytano go, dlaczego przywódcy amerykańscy błędnie oczekiwali przyjaźniejszego przyjęcia w Iraku.

Myślę, że jednym z powodów było to, iż wywiad skupił się niemal całkowicie na broni masowego rażenia, a nie na sprawie rebelii - dodał Bremer, który rządził Irakiem jako szef władz okupacyjnych od maja 2003 do końca czerwca 2004 roku.

W swojej książce Bremer twierdzi, że już w połowie 2003 roku zwracał uwagę niewymienionemu z nazwiska szefowi stacji CIA w Bagdadzie, iż rozrzucony po Iraku zespół poszukiwaczy broni masowego rażenia, liczący 1400 analityków i inspektorów, należało skierować do pracy przy zbieraniu i analizowaniu informacji o rebeliantach, którzy już wtedy każdego miesiąca zabijali 20-30 żołnierzy amerykańskich. Jednak zespół ten daremnie szukał broni chemicznej, biologicznej i nuklearnej aż do jesieni 2004 roku.

Na spotkaniu z czytelnikami były administrator Iraku powiedział, że nie oczekuje w tym roku znacznego zmniejszenia liczebności wojsk USA w Iraku.

Kiedy prowadzący spotkanie redaktor naczelny czasopisma "Foreign Affairs" James F. Hoge wspomniał, że zdaniem niektórych możliwe jest wycofanie nawet 50 tysięcy żołnierzy, były administrator Iraku odparł, że "byłby bardzo zdziwiony, gdyby prezydent Bush przyjął takie założenie".

Pentagon zapowiedział na razie wycofanie tylko 7000 żołnierzy do wiosny. Zmniejszyłoby to liczebność wojsk USA w Iraku do około 130 tysięcy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)