Bremer: wybory w Iraku najwcześniej za rok
Główny amerykański cywilny administrator Iraku Paul Bremer powiedział, iż jego zdaniem przeprowadzenie wyborów w Iraku nie będzie możliwe w ciągu roku a nawet - 15 miesięcy.
W wywiadzie, udzielonym rano telewizji w Dubaju, Bremer jako przyczynę opóźnienia irackich wyborów podał "względy techniczne", których uregulowanie ma zająć właśnie ponad rok. Nie sprecyzował bliżej o jakie problemy chodzi.
Natomiast duchowy przywódca irackich szyitów wielki ajatollah Ali al-Sistani, osoba która dotychczas domagała się jak najszybszego zorganizowania elekcji, zasygnalizował w wywiadzie ogłoszonym w piątek, że zgodzi się na opóźnienie wyborów powszechnych zgodnie z werdyktem ONZ, która uznała za nierealne przeprowadzenie ich przed 1 lipca, kiedy Amerykanie mają przekazać władzę Irakijczykom.
Jednak Sistani, hierarcha uważany powszechnie za człowieka, który trzyma w ręku klucze do przyszłości Iraku, oświadczył, że jakakolwiek zwłoka powinna być niewielka i że rząd tymczasowy, który przejmie władzę od Amerykanów przed wyborami, powinien mieć tylko ograniczone uprawnienia. Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan poparł Stany Zjednoczone, oświadczając wcześniej, że jest za mało czasu, aby można było zorganizować w Iraku wybory powszechne przed zapowiedzianym na koniec czerwca przekazaniem Irakijczykom suwerennej władzy.