Braun: Jakubowska konsultowała się z Czarzastym
To z Włodzimierzem Czarzastym, a nie szefem KRRiT lub całą Radą Aleksandra Jakubowska jako wiceminister kultury konsultowała się w sprawie autopoprawki do projektu nowelizacji ustawy o rtv - zeznał szef KRRiT Juliusz Braun.
15.03.2003 13:50
Anita Błochowiak (SLD) dopytywała Brauna, czy w świetle jego zeznań można powiedzieć, że Czarzasty miał większy wpływ niż on -przewodniczący - w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Szef Rady odpowiadał, że racje sekretarza Rady czasem wygrywały w głosowaniach i w tym znaczeniu można powiedzieć, że miał on większy wpływ.
Czy pan Czarzasty miał dominująca rolę nad panem - indagowała dalej posłanka Brauna. Szef Rady tłumaczył, że na niego samego Czarzasty nie miał wpływu. "Natomiast (...)kiedy trwały prace nad autopoprawką rządową pani minister Jakubowska wielokrotnie rozmawiała w tej sprawie z panem Włodzimierzem Czarzastym, a nie uznała za stosowne porozmawiać w tej sprawie ze mną. To była decyzja rządu, projekt był rządowy i rząd reprezentowany przez panią minister Jakubowską korzystał z wiedzy tych osób, których chciał" - powiedział Braun. I podkreślił: "Niewątpliwie na kształt tego dokumentu większy wpływ miał pan Czarzasty, bo z panią minister Jakubowską wielokrotnie rozmawiał, niż ja, bo nie rozmawiałem".
Indagowany przez Błochowiak, szef KRRiT stwierdził, że ubolewa nad tym, że Jakubowska nie zasięgała opinii KRRiT. Przypominał, że taka możliwość była bo w lipcu 2002 roku, kiedy trwały prace nad autoporawką, Rada normalnie działała. "Ale rozumiem, że pani minister nie uważała za potrzebne zasięgać opinii Krajowej Rady natomiast uważała za słuszne zasięgnięcie opinii pana Czarzastego; takie są fakty po prostu" - powiedział Braun.
Pytany, czy o tej dominującej roli Czarzastego ws. noweli o rtv informował premiera lub prezydenta Braun wyjaśnił, że w ciągu ostatniego pół roku nie miał okazji rozmawiać z nimi, "poza okazjonalną wymianą zdań". "To był projekt rządowy, to przecież rząd korzystał z opinii tych osób, z których chciał. Byłoby dziwne gdybym ja zgłaszał się do pana premiera z pretensją, że pyta o zdanie nie te osoby, które moim zdaniem powinny być pytane" - dodał szef KRRiT. (reb)