Brat ofiary: to on odpowiada za tragiczny lot
Wnioski z raportu Komisji Millera zrzucają odpowiedzialność za katastrofę na polskich wojskowych - uważa Andrzej Melak, brat zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka. -Chodzi i rozmycie odpowiedzialności, zdjęcie jej z politycznych przedstawicieli rządu i premiera - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską współzałożyciel Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010.
Zdaniem Melaka, głównym odpowiedzialnym za przygotowanie lotu do Smoleńska był szef kancelarii premiera Tomasz Arabski, którego Donald Tusk jednak nie zdymisjonował. Z rządu odchodzi szef MON Bogdan Klich.
Zobacz też: raport i załączniki
Raport wskazał na szereg sprzeczności, jednak najważniejsze jest to, że minister Miller powiedział jasno: lot Tu-154M do Smoleńska był lotem wojskowym. Oznacza to, że podjęcie śledztwa w myśl konwencji chicagowskiej było jawnie niezgodne z polską racją stanu. - mówi Andrzej Melak.
Choć w raporcie nie wskazano danych personalnych osób odpowiedzialnych za katastrofę, to zdaniem brata tragicznie zmarłego Stefana Melaka głównym odpowiedzialnym za przygotowanie lotu do Smoleńska był szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. - Krótko i dosyć mało mówiono o jego poczynaniach, a to one były, moim zdaniem, kluczowe w przygotowaniu tej wizyty - mówi Andrzej Melak. - W raporcie wiele jest punktów, które mówią o odpowiedzialności poszczególnych instytucji, całkowitej indolencji polskich służb, w tym BOR-u, zabezpieczenia polskiego samolotu. Jak można było nie przeprowadzić rekonesansu lotniska, o którym polskie służby specjalne wiedziały, że jest nieczynne, i pozwolić na lądowanie tam całej polskiej elity politycznej? - pyta Melak.
Jego zdaniem wnioski raportu zrzucają odpowiedzialność na polskich wojskowych i ich nieprzygotowanie - Chodzi o rozmycie odpowiedzialności, zdjęcie jej z politycznych przedstawicieli rządu i premiera. Teraz zacznie się odbijanie odpowiedzialności między wojskowymi a rządem - przewiduje. Według Andrzeja Melaka, teza raportu, że załoga Tu-154M była niedostatecznie wyszkolona, jest zgodna z tezą ustanowioną przez Rosjan, a ze strony polskiej nie było żadnych starań, żeby ją podważyć.Jedynym opóźnieniem w publikacji raportu były przepychanki na zasadzie - na ile mam się zgodzić z tezą Rosjan, że winna jest polska załoga Tu-154M? - mówi Andrzej Melak.
Anna Korzec, Wirtualna Polska