Brat Kim Dzong Una na koncercie Erica Claptona w Londynie
Japońska ekipa telewizyjna sfilmowała starszego brata Kim Dzong Una na koncercie Erica Claptona w The Royal Albert Hall w Londynie. Kim Dzong Czol był, jak wynika z informacji mediów, na dwóch koncertach artysty. Potem zniknął.
Informację o wizycie starszego brata północnokoreańskiego dyktatora natychmiast podchwyciły światowe media. O średnim synu Kim Dzong Ila wiadomo niewiele. Po tym, jak szanse na sukcesję po ojcu stracił najstarszy z braci - Kim Dzong Nam, to właśnie Kim Dzong Czol uznawany był za ewentualnego następcę. Cieszył się poparciem politycznym północnokoreańskiej armii. W 2007 został mianowany wiceszefem wydziału Koreańskiej Partii Pracy, zajmującym się propagandą. Jednak to najmłodszy z braci przejął władzę w Korei Północnej.
Kim Dzong Czolowi na koncercie Claptona towarzyszyła młoda dziewczyna i kilku ochroniarzy. On sam ubrany był w skórzaną kurtkę i nosił ciemne okulary.
Gdy jeden z japońskich dziennikarzy zadał mu po koncercie pytanie, o wrażenia z występu artysty, natychmiast zareagowali ochroniarze: jeden z nich przysłonił dłonią obiektyw kamery, pozostali wyprowadzili brata północnokoreańskiego przywódcy.
Kim Dzon Czol miał wracać do Korei Północnej 23 maja przez Moskwę i Pekin. Jednak jak ustalili dziennikarze, nie ma go liście pasażerów żadnego samolotu. Jak podejrzewają dziennikarze TASS prawdopodobnie posłużył się fałszywym paszportem.