"Brat bliźniak i jego słaby triumwirat"
Największe niemieckie gazety poinformowały o złożeniu dymisji przez polskiego ministra spraw
zagranicznych Stefana Mellera, powstrzymując się jednak od
własnych komentarzy na ten temat. Andrzej Lepper jest porównywany do Nikodema Dyzmy, a Sueddeutsche Zeitung artykuł o koalicji zatytułował: "Brat bliźniak i jego słaby triumwirat".
29.04.2006 | aktual.: 29.04.2006 13:42
Konserwatywny dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zamieścił na pierwszej tronie krótką informację o decyzji szefa polskiej dyplomacji. Gazeta wyjaśnia, że posunięcie Mellera było reakcją na wejście do rządu "populistycznej partii chłopskiej" - Samoobrony. "FAZ" dodaje przy tej okazji, że przywódca Samoobrony Andrzej Lepper organizował przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej "protesty z użyciem siły".
W obszerniejszym materiale opublikowanym w głębi sobotniego wydania "FAZ" podkreśla, że polskiemu rządowi brakuje nadal 13 mandatów do uzyskania większości w Sejmie. Jeżeli nie uda się stworzyć tej większości, możliwe są jeszcze w lecie nowe wybory - pisze autor, powołując się na polityków PiS.
Gazeta akcentuje, że umowa między PiS a Samoobroną przyjęta została w Polsce "bardzo krytycznie". "W komentarzach prasowych podkreśla się, że przywódca Samoobrony był wielokrotnie karany"- czytamy.
Sympatyzujący z niemiecką socjaldemokracją dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zatytułował korespondencję z Polski "Brat bliźniak i jego słaby triumwirat". "Konserwatywny szef partii Jarosław Kaczyński zdołał stworzyć jedynie rząd mniejszościowy" - czytamy w podtytule.
Gazeta wyraża wątpliwość, czy obecny układ polityczny w Polsce będzie stabilny. "Wydaje się, że nikt w to nie wierzy" - zauważa autor materiału, powołując się na opinię polskiego tygodnika "Polityka".
Zdaniem "SZ", Unia Europejska od jesieni ma do czynienia z rządem w Polsce, o którym nie wie, jak długo jeszcze utrzyma się przy władzy. "W Brukseli wzrósł sceptycyzm wobec największego nowego członka" - czytamy. Autor wyjaśnia, że sojusz partii propagującej "law and order" (prawo i porządek) z dwoma eurosceptycznymi partiami nie rokuje dobrze dla nowej debaty o europejskiej konstytucji.
Informując o złożeniu dymisji przez Mellera konserwatywny dziennik "Die Welt" zauważa, że nie wiadomo, kto stanie na czele polskiej dyplomacji. Gazeta wskazuje na "zdumiewająco" spokojne reakcje inwestorów i umocnienie kursu złotego po zawarciu koalicji rządowej. "Wejście Leppera do rządu nie oznacza realizacji jego utopijnego programu gospodarczego" - cytuje "Die Welt" opinię analityka rynku Janusza Jankowiaka.
W oddzielnym komentarzu korespondent dziennika porównuje karierę Leppera do kariery Nikodema Dyzmy z powieści Tadeusza Dołęgi- Mostowicza. "Z szefem populistów Lepperem, który teraz wchodzi do polskiego rządu jako wicepremier, jest - jeśli abstrahujemy od jego instynktu władzy - podobnie jak z Dyzmą" - czytamy.
"Arogant i organizator ulicznych blokad przez 15 lat pracował na to, by wejść na salony" - wyjaśnia "Die Welt", przypominając, że wysuwa on "utopijne socjalno-polityczne żądania". "Nawet jego krytycy przyznają, że Lepper stał się z czasem bardziej umiarkowany" - dodaje korespondent.
"Co dalej?" - zastanawia się "Die Welt". Zdaniem gazety, Lepper nie doprowadzi do upadku UE. "Prawdopodobnie pozostanie on, nawet gdyby pewnego dnia wyszedł z salonów ponownie na ulicę, populistą o lokalnym znaczeniu".
"O wiele ważniejsze jest pytanie, co stanie się z konserwatywną partią PiS, która tworząc sojusz z Lepperem przywiązała sobie do nogi takiego nieobliczalnego partnera. Czy uda się jej zdominować prawą połowę (politycznego) spektrum?" - pyta korespondent.
"Bardziej prawdopodobnie jest to, że (PiS) przy tej okazji samo się wyniszczy i na dłuższą metę osłabi. Nie jest to dobra wiadomość dla młodej (polskiej) demokracji" - stwierdził w konkluzji autor.
Jacek Lepiarz