Brakuje nawozów. Rolnicy mają problem
Po tym jak ceny nawozów sięgnęły już zenitu pojawił się kolejny problem. To kłopoty ich dostępnością. Resort rolnictwa potwierdza. Politycy zawiadamiają Najwyższą Izbę Kontroli.
Problemy z dostępnością nawozów azotowych występują w 15 województwach w w Polsce - informuje resort rolnictwa cytowany przez Polską Agencję Prasową. Komunikaty Centrum Doradztwa Rolniczego i Ministerstwa Rolnictwa, wskazują, że jednym z czynników wpływających na tę sytuację są wysokie ceny nawozów. Te mają powodować, że rolnicy wstrzymują się z zakupami.
- Z tego powodu dystrybutorzy obawiają się, czy sprzedadzą sprowadzony nawóz - szczególnie azotowy: saletrę i mocznik - po tak wysokich cenach i dlatego go nie sprowadzają — precyzuje resort rolnictwa.
Grupa Azoty, czyli największy producent nawozów w Polsce, zapewnia, że tych na rynku nie brakuje i nie zabraknie. - Nawozy Grupy Azoty są dostępne w sieci autoryzowanej dystrybucji, bez ograniczeń tonażowych w zakresie wielkości zamówienia. Saletrosan można zamówić u każdego autoryzowanego dystrybutora Grupy Azoty, z opcją natychmiastowego dowozu - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na łamach "Tygodnika Rolniczego".
PSL składa wniosek do Najwyższej Izby Kontroli
Tymczasem politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego w środę wystąpili z wnioskiem do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie gruntownego audytu w zakładach produkujących nawozy azotowe i podmiotach je dystrybuujących.
Reakcja polityków Koalicji Polskiej może mieć związek ze słowami ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka w sprawie niedawnej decyzji Komisji Europejskiej. Ta nie zaakceptowała wniosku Polski o zgodę na dopłaty do nawozów. Minister rolnictwa zapowiedział, że będzie ponowny wniosek do KE w tej sprawie. Przypomniał, że polski rząd wnioskował na początku stycznia - o pozwolenie na uruchomienie pomocy dotyczącej nawozów. - Kowalczyk zaznaczył przy tym, że było to jednak wniosek bardzo ogólny.
Rosja użyje żywności jako broni? Ekspert komentuje możliwy kryzys
Źródło: PAP/WP