PolskaBrak zgody w kwestii lokalizacji pomnika smoleńskiego w Warszawie

Brak zgody w kwestii lokalizacji pomnika smoleńskiego w Warszawie

Róg ul. Trębackiej i Focha to lokalizacja pomnika smoleńskiego zaproponowana przez władze stolicy po spotkaniu z częścią rodzin ofiar katastrofy. Społeczny komitet zrzeszający bliskich ofiar uważa jednak, że pomnik powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu.

Brak zgody w kwestii lokalizacji pomnika smoleńskiego w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Lokalizację pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej na rogu ulic Trębackiej i Focha w Warszawie zaproponowała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz po spotkaniu u prezydenta Bronisława Komorowskiego pod koniec lutego. Wzięli w nim udział także reprezentanci części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - sygnatariusze skierowanego do prezydenta w październiku listu w sprawie budowy pomnika.

Pod listem podpisało się ok. 30 przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy m.in. Karolina Kaczorowska - wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim, Izabella Sariusz-Skąpska, córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich i Jolanta Przewoźnik, wdowa po Andrzeju Przewoźniku, sekretarzu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Zaapelowali wówczas do Komorowskiego o zainicjowanie budowy pomnika upamiętniającego 96 ofiar katastrofy smoleńskiej podkreślając, że ich bliscy zasługują na godne upamiętnienie.

Po lutowym spotkaniu u prezydenta Gronkiewicz-Waltz poinformowała o lokalizacji na rogu ul. Trębackiej i Focha - między pl. Piłsudskiego a Krakowskim Przedmieściem. Jak zaznaczyła, taka lokalizacja została zaakceptowana przez przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy wzięli udział w spotkaniu i zostanie zaproponowana Radzie Warszawy. Wcześniej lokalizację musi zaopiniować Rada Dzielnicy Śródmieście, która ma zająć się tą kwestią na najbliższej sesji.

- Miejsce jest dość centralne. To jest 60 metrów od Krakowskiego Przedmieścia, 160 od Krzyża Papieskiego (który znajduje się na pl. Piłsudskiego - PAP) i w promieniu do 200 metrów do najważniejszych miejsc, które są na szlaku, którym chodzą i zwiedzający, i gromadzą się warszawiacy - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Projekt pomnika ma zostać wyłoniony w konkursie. - Było życzenie rodzin, by był to bardzo prosty pomnik - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Dopytywana, dlaczego pomnik nie mógłby stanąć przy samym Krakowskim Przedmieściu, prezydent stolicy odpowiedziała, że "już od wielu lat konserwator zabytków sprzeciwia się dopełnieniu Traktu Królewskiego".

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Sławomir Rybicki poinformował wtedy, że rodziny, których przedstawiciele uczestniczyli w lutowym spotkaniu, "przekształciły się w komitet wsparcia budowy pomnika".

Jak powiedziała Izabella Sariusz-Skąpska, obecnie sygnatariusze listu "zrobili sobie przerwę i kwestia wróci po 10 lub po 24 maja". Jak zaznaczyła, nie chcą mieszać tej ważnej dla nich sprawy z kampanią wyborczą. - Zresztą różne procedury urzędnicze związane z lokalizacją na pewno też jeszcze chwilę potrwają - dodała.

W październiku 2014 r. o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy również społeczny komitet zabiegający o upamiętnienie osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Prezesem komitetu jest prof. Włodzimierz Bernacki. W skład zarządu wchodzą m.in. Zuzanna Kurtyka - wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka i prof. Michał Seweryński. Członkowie komitetu uważają, że pomnik smoleński powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu.

- Zwróciliśmy się do pani prezydent z pismem po raz pierwszy w październiku ub.r., po raz drugi - w styczniu z zapytaniem dotyczącym lokalizacji pomnika jednoznacznie sugerując, że miejscem naszym zdaniem najlepszym byłoby Krakowskie Przedmieście. Zupełnie niedawno otrzymaliśmy dość zaskakującą odpowiedź. Jest tam po pierwsze informacja, że prezydent Warszawy nie jest władny w jakikolwiek sposób podejmować inicjatywę w tej sprawie. A po drugie, że lokalizacja na rogu Trębackiej i Focha została wskazana na spotkaniu rodzin ofiar z prezydentem Komorowskim - mówił PAP prof. Włodzimierz Bernacki.

W jego ocenie, dokonano w ten sposób "podziału rodzin ofiar na te zasługujące na wysłuchanie i te, które takiego posłuchania nie będą miały". - To jest sytuacja dla nas trudna i ciężka jako dla środowiska. Jestem przewodniczącym komitetu i mam stały kontakt z rodzinami ofiar związanymi z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Jesteśmy zupełnie ignorowani. We wszelkich inicjatywach, które się pojawiają, nas nie ma - dodał Bernacki.

10 kwietnia minie piąta rocznica katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński. Ofiary upamiętnia m.in. pomnik na warszawskich Wojskowych Powązkach. Z inicjatywy środowisk akademickich powstał też pomnik w stołecznym kościele św. Anny; jego centralną część stanowi drewniany krzyż, który w 2010 r. stał przed Pałacem Prezydenckim.

W kaplicy Pałacu znajduje się zaś tablica poświęcona Lechowi i Marii Kaczyńskim oraz wszystkim pracownikom Kancelarii, którzy zginęli w katastrofie, wśród których byli m.in. Władysław Stasiak i Paweł Wypych, a także szefowej Kancelarii za czasów prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - Jolancie Szymanek-Deresz. Jest tam też tablica upamiętniająca kapelana Lecha Kaczyńskiego, ks. Romana Indrzejczyka.

W internecie zainicjowany został również projekt pomnika światła - który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku przed Pałacem Prezydenckim. Pomysł ten poparła m.in. córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (64)