Trwa ładowanie...
d3ukwc1
31-01-2003 15:19

Brak wizji państwa w polskiej legislacji

Brak jednolitej wizji państwa, za mało parlamentarzystów z prawniczym wykształceniem, zbyt wiele i za szybko uchwalanych ustaw oraz eksperci-lobbyści - to według znanych prawników przyczyny tworzenia złego prawa w Polsce.

d3ukwc1
d3ukwc1

W piątek w redakcji "Gazety Prawnej" o polskiej legislacji dyskutowali: sędzia Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Ciemniewski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Ewa Kulesza, szefowa senackiej komisji ustawodawczej Teresa Liszcz oraz prezesi korporacji zawodowych adwokatów i radców prawnych: Stanisław Rymar i Andrzej Kalwas.

"Słabością polskiego prawa jest to, że nie opiera się ono na spójnej wizji państwa. Nie wiadomo tak na dobre, czy - i na ile - państwo ma być scentralizowane, czy zdecentralizowane. Stworzono rządowo-samorządowe województwa, ale nie określono w nich relacji między strefą władzy rządowej, a samorządowej. To nie jest tylko teoria, to są zręby funkcjonowania państwa, jeśli tylko państwo traktuje się poważnie, a nie jako doraźny sposób załatwiania korzyści. Gdy nie ma spójnej wizji państwa, różne grupy nacisku załatwiają różne sprawy" - mówił Ciemniewski.

W jego opinii, ważny jest też dobór odpowiednich instrumentów prawnych do każdego z przyjętych systemów. "Jeśli tworzymy scentralizowany system narodowego funduszu zdrowia, to nie mamy co się bawić w umowy z samodzielnymi zakładami opieki zdrowotnej (...) Umowy z ZOZ-ami są adekwatne do tego systemu, który mamy dzisiaj" - mówił.

Sen. Teresa Liszcz podkreślała, że parlamentarni lobbyści szybko orientują się, z kim w Sejmie można coś załatwić. "Pamiętam, gdy w poprzedniej kadencji wyrugowaliśmy ten okrutny proceder tuczenia gęsi na otłuszczone wątroby. Wówczas producenci tego tuczu posunęli się do tego, że zorganizowali w Poznaniu konferencję pod tytułem 'Tucz gęsi a wartości chrześcijańskie', z której wynikało, że wartości te nie są naruszane" - opowiadała.

d3ukwc1

Szefowa senackiej komisji zwracała uwagę na bardzo niebezpieczną praktykę lobbowania pod pozorem niezależnych ekspertyz. "Musimy pilnie się przyglądać, kto i na czyje zlecenie sporządza ekspertyzy" - mówiła. Z jej doświadczenia wynika też, że częste zmiany prawa biorą się z ambicji każdej formacji sprawującej władzę, by forsować własne koncepcje oraz z braku kultury politycznej dotyczącej stosunków między rządzącymi a opozycją. "Jak często było tak, że dobry pomysł upadał, bo był 'nasz, a nie ich'" - mówiła. W piątek "Gazeta Prawna" rozstrzygnęła swój plebiscyt na "Perłę i bubel legislacyjny 2002 r.". Za "perłę" uznano - na wyrost - ustawę o ustroju sądów administracyjnych. Na wyrost, bo - jak mówił naczelny gazety Krzysztof Sobczak, ustawa wejdzie w życie w 2004 r., teraz zaś została oceniona jako spójny i poprawny akt prawny.

Miano bubla uzyskała zeszłoroczna ordynacja podatkowa. Sobczak wyjaśniał, że eksperci, prawnicy i czytelnicy oceniali jedynie te ustawy, które weszły w życie, w rankingu nie uczestniczyła więc druzgocąco skrytykowana przez TK ustawa o abolicji podatkowej i oświadczeniach majątkowych. (an)

d3ukwc1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ukwc1
Więcej tematów