"Brak Stefana Mellera w nowym rządzie to strata"
Ryszard Czarnecki z Samoobrony powiedział, że żałuje, iż minister spraw zagranicznych Stefan Meller złożył rezygnację. Według niego dobrze kierował on polską dyplomacją. Stefan Meller podał się do dymisji po podpisaniu koalicji PiS z Samoobroną.
30.04.2006 | aktual.: 30.04.2006 10:57
Ryszard Czarnecki powiedział w Niedzielnym Salonie Trójki, że brak Stefana Mellera w nowym rządzie to strata. Podkreślił, że jest on dobrze oceniany przez Samoobronę. Odnosząc się do jego rezygnacji, Czarnecki zwrócił uwagę, że nie rozumie, dlaczego minister Meller najpierw godził się na poparcie partii Andrzeja Leppera, a teraz nie chce z nią współpracować.
Jerzy Szmajdziński z SLD podkreślił natomiast, że Samoobrona prezentuje wobec Stefana Mellera dwie postawy. Według niego trzeba więc ustalić, która opinia jest prawdziwa. Przypomniał, że Ryszard Czarnecki mówi, iż Stefan Meller to dobry minister, natomiast Andrzej Lepper nazywa go błaznem.
Hanna Gronkiewicz-Waltz z Platformy Obywatelskiej oceniła, że Stefan Meller zrezygnował, ponieważ obawia się współpracy z Samoobroną. Przypomniała, że główym reprezentantem tej partii w sprawach międzynarodowych jest Mateusz Piskorski, który twierdzi między innymi, że Polska jest pod okupacją Stanów Zjednoczonych. Według niej w Samoobronie przeważają ponadto eurosceptycy, którym zależy tylko na unijnych dotacjach.
Z kolei Jarosław Kalinowski z PSL zwrócił uwagę na znaczenie polityki międzynarodowej. Podkreślił, że wiele decyzji podejmowanych jest teraz w Brukseli. Trzeba wypracowywać kompromisy i porozumiewywać się z innymi krajami. Dodał, że ma nadzieję, iż Samoobrona będzie potrafiła tak działać.
Wojciech Wierzejski z LPR ocenił z kolei, że Stefan Meller to symboliczna postać dzisiejszej polityki. Według niego jest to osoba, której poglądy są bliskie Platformie Obywatelskiej, a karierę robiła, gdy szefem polskiej dyplomacji był Włodzimierz Cimoszewicz.