"Brak mi słów". Producent napoju Tiger przeprasza, składa też niecodzienną obietnicę
- Jestem zszokowany reklamą - napisał Krzysztof Pawiński, prezes firmy Maspex w mediach społecznościowych. Należąca do koncernu marka napoju energetycznego świętowała 1 sierpnia środkowym palcem i kontrowersyjnym hasłem. Prezes spółki obiecał wesprzeć finansowo programy nauczania o Powstaniu Warszawskim. Twórcy reklamy stracili pracę.
09.08.2017 | aktual.: 09.08.2017 17:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O co chodzi? O reklamę napoju energetycznego Tiger. Każdego dnia firma w mediach społecznościowych przygotowuje "kartkę z kalendarza". 1 sierpnia, w dniu rocznicy Powstania Warszawskiego, również przygotowała. Dziś zauważyli ją internauci i rozpętała się prawdziwa burza.
Dlaczego? Na stronie promującej napój energetyczny Tiger Energy Drink pojawiła się grafika, która świętuje 1 sierpnia... środkowym palcem. Ilustracja sygnowana jest napisem "chrzanić to, co było". O sprawie piszemy tutaj.
Firma już zapewniła, że to błąd. Teraz głos zabrał również prezes spółki - Krzysztof Pawiński. Jest współwłaścicielem i prezesem firmy Maspex Wadowice. To właśnie ta polska spółka odpowiada za takie produkty jak Tiger, Kubuś, Tymbark, Tarczyn, Lubella, Łowicz czy Kotlin. To jedna z większych polskich firm spożywczych. Z kolei sam Pawiński od lat utrzymuje się na wysokich pozycjach na listach najbogatszych Polaków. W 2016 roku jego majątek wyceniany był na miliard złotych.
- Jestem zszokowany reklamą Tigera. Brak mi słów. Jako współwłaścicielowi firmy produkującej Tigera jest mi po prostu wstyd - napisał w mediach społecznościowych.
W ciągu kilku minut prezes firmy zamieścił aż trzy wiadomości w mediach społecznościowych. - Mam osobiście ogromny szacunek do Powstańców. Twarde konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za tę sytuację zostaną wyciągnięte - zapewnił.
Na koniec dodał też, że firma zadośćuczyni za popełniony błąd.
- Wesprzemy program edukacyjny dotyczący Powstania Warszawskiego - napisał.
Agencja reklamowa J. Walter Thompson Group Poland (odpowiada za obsługę Tigera) zapewniła w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl, że dwie osoby odpowiedzialne za zamieszczenie posta zostały zwolnione.