Bp Zimowski: "zachowajcie pamięć o walce robotników"
O zachowanie pamięci o wystąpieniach robotników
z Radomia 25 czerwca 1976 roku zaapelował w liście
pasterskim do wiernych ordynariusz diecezji radomskiej, biskup
Zygmunt Zimowski. Za tydzień przypada 30. rocznica wydarzeń
czerwcowych w Radomiu, Ursusie i Płocku.
18.06.2006 | aktual.: 18.06.2006 17:25
Robotnicy zaprotestowali wtedy przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen żywności. Zastrajkowało łącznie około 60 tys. osób z 97 zakładów w 24 województwach. Na ulicach Radomia, Ursusa i Płocka odbyły się pochody i manifestacje, które zakończyły starcia z milicją. W Radomiu doszło do walk ulicznych. Zginęły dwie osoby - Jan Łabędzki i Tadeusz Ząbecki, przygnieceni przyczepą ciągnikową wypełnioną betonowymi płytami, którą sami próbowali zepchnąć w kierunku milicjantów.
W liście biskup podkreślił, że należy pamiętać o robotniczych wystąpieniach, gdyż prawda o tamtych dniach nie została jeszcze w pełni odkryta, a ofiary represji nie doczekały się zadośćuczynienia za doznane krzywdy, ani słowa "przepraszam" z ust krzywdzicieli.
Przypomniał, że ofiarą komunistycznych represji był także proboszcz podradomskiej parafii w Pelagowie, ks. Roman Kotlarz. 25 czerwca 1976 r. kapłan błogosławił protestujących robotników i stawał w ich obronie w swoich kazaniach. Potem był wielokrotnie przesłuchiwany, szykanowany i pobity przez "nieznanych sprawców", w wyniku czego dwa miesiące później zmarł.
Ordynariusz nawiązał także do problemów, z którymi dziś borykają się Polacy: bezrobocia, wyzysku, łamania praw pracowniczych. Według niego, znakiem niesprawiedliwości, który "łamie prawa boskie i ludzkie" jest odbieranie pracownikom możliwości odpoczynku i świętowania w niedziele.
Biskup prosił także o szanowanie Dekalogu, zwłaszcza prawa do życia. Zaapelował, aby rządzący kierowali się dobrem wspólnym społeczeństwa i sprawiedliwością, a nie własnymi interesami, a obywatele uczciwie wypełniali obowiązki wobec państwa. Zwrócił się także do pracodawców, aby zysk nie był dla nich jedynym wyznacznikiem.
Po robotniczych protestach czerwca '76 podwyżki cen zostały odwołane, jednak uczestników strajków i manifestacji władze poddały represjom. Zatrzymywani w Radomiu, Ursusie i Płocku stawali przed kolegiami i sądami. Z Radomia zapamiętano także osławione "ścieżki zdrowia" - szpalery zomowców bijących przepuszczanych pomiędzy nimi ludzi.
Po wydarzeniach Czerwca '76 zaczęły się tworzyć ugrupowania opozycyjne. Powstał KOR - Komitet Obrony Robotników, a później Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Prowadziły one m.in. akcje pomocy socjalnej i prawnej dla represjonowanych.