Boss yakuzy skazany na śmierć. Po wyroku groził sędziemu
Japoński sąd skazał na śmierć przywódcę yakuzy Kudo-kai Satoru Namurę. Podczas wygłaszania wyroku gangster powiedział sędziemu, że swojej decyzji będzie żałował do końca życia.
Satura Namura został skazany na śmierć przez powieszenie. 74-letni gangster został uznany winnym za zlecenie zabójstwa prezesa kooperatywy rybackiej. Podczas zamachów przeprowadzonych między 1998 i 2004 rokiem członkowie yakuzy postrzelili również policjanta i ranili pielęgniarkę oraz krewnego ofiary.
Chciał "sprawiedliwego wyroku"
W trakcie rozprawy Namura prosił sędziego o sprawiedliwy wyrok w swojej sprawie. Najwyraźniej uznał jednak, że kara śmierci jest zbyt surowym werdyktem. - Poprosiłem o sprawiedliwy wyrok. Będziesz żałował tego do końca życia - powiedział po zapoznaniu się treścią wyroku i zapowiedział, że złoży od niego apelację. Jego zastępca Fumio Tanoue skazany został na dożywotnie pozbawienie wolności.
Wyroki skazujące obu bossów nie zostały podparte żadnymi twardymi dowodami ze strony prokuratury, a oni sami konsekwentnie nie przyznawali się do zarzucanych im czynów. Sąd uznał jednak, że gangsterzy mieli w yakuzie władzę absolutną, więc to oni musieli stać za zleceniem brutalnych ataków.