ŚwiatBośniacki komendant nie przyznaje się do winy

Bośniacki komendant nie przyznaje się do winy

Bośniacki komendant Srebrenicy z czasów wojny, Muzułmanin Naser Orić, stanął we wtorek po raz pierwszy przez trybunałem haskim i zaprzeczył oskarżeniom o zbrodnie wojenne popełniane na Serbach.

15.04.2003 | aktual.: 15.04.2003 16:29

Nie przyznał się do postawionych mu sześciu zarzutów dotyczących "morderstw, okrutnego traktowania, niepotrzebnych zniszczeń i rabunków" ludności serbskiej w latach 1992-93.

35-letni Orić dowodził w czasie wojny 1992-95 obroną Srebrenicy podczas trzyletniego serbskiego oblężenia, wyrastając w oczach bośniackich Muzułmanów na bohatera. Po zajęciu tej muzułmańskiej enklawy w 1995 roku siły Serbów bośniackich dokonały masakry blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn.

Masakra, uznana za najstraszniejszą zbrodnię wojenną w Europie po II wojnie światowej, sprawiła, że nazwa Srebrenica stała się znana na całym świecie i kojarzona jednoznacznie z serbskimi zbrodniami. Przed ONZ trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii trwają obecnie procesy kilku serbskich dowódców oskarżonych o udział w tej masakrze.

Nazwisko Oricia, który został aresztowany w piątek przez siły stabilizacyjne SFOR w Bośni, znajdowało się na tajnej liście oskarżonych ONZ-owskiego trybunału.

Serbowie obwiniają Oricia o zabójstwo ok. 2 tys. cywilów z wiosek wokół Srebrenicy, do których jego oddziały wyprawiały się po zaopatrzenie i broń. Według oskarżenia, na Oriciu spoczywa odpowiedzialność za tzw. Krwawe Boże Narodzenie, kiedy to w 7 stycznia 1993 r., w czasie prawosławnych świąt, żołnierze muzułmańscy pod jego dowództwem dokonali masakry ponad 50 cywilów, w tym kobiet i dzieci, we wsi Kravice.

W obronie Oricia stają bośniaccy Muzułmanie, sławiąc go za obronę Srebrenicy. Gdy w kwietniu 2001 r. został on wezwany w Sarajewie na przesłuchanie przez śledczych trybunału haskiego, przed budynkiem demonstrował tłum Muzułmanów, którzy przeżyli serbską masakrę w Srebrenicy.

Orić zdołał wyjechać ze Srebrenicy jeszcze przed masakrą 1995 roku. Przed wojną bośniacką służył w policji, przez krótki czas był nawet ochroniarzem Slobodana Miloszevicia, wówczas prezydenta Serbii.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)