ŚwiatBośnia i Hercegowina - bastion islamskiego ekstremizmu?

Bośnia i Hercegowina - bastion islamskiego ekstremizmu?

Jest taki kraj w Europie, gdzie kwitnie radykalizm islamski, powstają nowe meczety i szkoły religijne, a w społeczeństwie bardzo popularny jest fundamentalistyczny ruch religijno-polityczny rodem z ultrakonserwatywnej Arabii Saudyjskiej. Mowa o Bośni i Hercegowinie, gdzie przypuszczalnie nadal funkcjonują organizacje zdelegalizowane po atakach z 11 września 2001 roku i werbuje się kandydatów na terrorystów.

Bośnia i Hercegowina - bastion islamskiego ekstremizmu?
Źródło zdjęć: © AFP | Elvis Barukcic

22.09.2012 | aktual.: 22.09.2012 14:29

W bośniackich mediach co jakiś czas pojawiają się informacje o zagrożeniu radykalizacją islamu, a temat ten ciągle powraca jak bumerang w społecznych dyskusjach. Oprócz Bośni i Hercegowiny, gdzie muzułmanie stanowią ok. 50 proc. ogółu społeczeństwa, ludność wyznania muzułmańskiego, choć nie tak licznie, obecna jest praktycznie w każdym kraju na Bałkanach. Temat islamskiego fundamentalizmu pojawia się jednak w Bośni częściej niż w innych państwach. Czy to oznacza, że jest najbardziej zagrożonym terroryzmem krajem w Europie?

Islam radykalny?

Jeszcze kilka lat temu bośniackie media informowały o wzroście zagrożenia fundamentalizmem. "Terroryści znaleźli przyczółek w Bośni i Hercegowinie", "Wahhabici wciągają Bośnię w wojnę domową", "Wahhabici w gotowości" - to tylko niektóre z czołówek bośniackich gazet, zwłaszcza w serbskiej części Bośni i Hercegowiny - Republice Serbskiej. Tak w 2007 roku zaczynała się ogólnopaństwowa dyskusja na temat obozów wahhabitów w Bośni, ilości posiadanej przez nich broni oraz związanych z tym ewentualnych konsekwencji dla całego społeczeństwa. Problem bośniackiego islamu nie ominął również prasy europejskiej.

Trzy lata później na ekrany kin, nie tylko w Bośni, ale także w innych w krajach europejskich, w tym w Polsce, wszedł film znanej, bośniackiej reżyserki Jasmili Žbanić "Jej droga", który poruszał temat wahhabizmu i obozu wahhabitów w Bośni oraz różnic w podejściu do islamu w bośniackim społeczeństwie.

Premiera obrazu zbiegła się z głośną policyjną akcją w jednym z obozów islamskich radykałów w dystrykcie Brčko. Aresztowanych zostało kilka osób podejrzewanych o związki ze światową siatką terrorystyczną. W kolejnym roku doszło do ataku w Sarajewie na ambasadę Stanów Zjednoczonych oraz napadu na posterunek policji. Oba wydarzenia potraktowane zostały jako akty terrorystyczne, powiązane z szerszą działalnością islamistów w Europie.

Przedstawiciele Islamskiej Wspólnoty Bośni i Hercegowiny, największego religijnego ugrupowania, przyznają, że problem radykalizacji islamu w Bośni jest nadal obecny i nie może być ignorowany. Stronnictwo podkreśla jednak, że wszelkie akty terrorystyczne, które miały miejsce w Bośni, nie mają nic wspólnego z ideologią islamu. W kraju nadal musi toczyć się wewnętrzny dialog, gdyż islamscy radykałowie są także największym wrogiem innych, umiarkowanych muzułmanów. Niemniej na terenie tego bałkańskiego państwa wciąż znajduje się wiele osób podatnych na skrajnie radykalne ideologie płynące ze świata arabskiego.

Arabski eksport ideologii

W komunistycznej Jugosławii niechętnie patrzono na wszelkie praktyki religijne. W tym okresie bośniacki islam istniał w stanie ideologicznego uśpienia, co spowodowało, że dzisiejszy bałkański muzułmanizm w kwestii światopoglądu znacznie różni się od tego, prezentowanego chociażby na Bliskim Wschodzie. Dopiero po rozpadzie federacji jugosłowiańskiej Bośniacy zaczęli konfrontować się z płynącymi ze świata arabskiego interpretacjami, które były obce i nieznane dla tradycyjnego pojmowania tej religii. Różnice występowały na przykład w stosunku do picia alkoholu lub swobodniejszym ubiorze kobiet. Na Bałkanach państwa arabskie finansują wiele inwestycji, i nie chodzi tu tylko o budowę meczetów. Bośnia i Hercegowina jest zresztą krajem wyraźnie objętym rosnącą islamizacją, tzn. zmniejsza się liczebność innych grup wyznaniowych, zwłaszcza chorwackich katolików, a państwo rozwija się m.in. dzięki finansowemu wsparciu Arabii Saudyjskiej. W samym Sarajewie wybudowano w ostatnich latach ponad 70 meczetów.

Mało tego, w Bośni przypuszczalnie nadal pod innymi nazwami funkcjonują organizacje, których międzynarodowa działalność została zabroniona po atakach z 11 września 2001 roku. Zdaniem ekspertów ds. islamskiego terroryzmu, na terenie kraju nadal werbuje się radykalnych islamistów i finansuje się ich działalność w ramach globalnej sieci terrorystycznej.

Szacuje się, że saudyjska fundacja Al-Haramain, która odpowiadała za sprowadzenie i finansowanie mudżahedinów w czasie wojny w Jugosławii w latach 1991-1995, wciąż kontroluje i finansuje obecnie 300 organizacji, zlokalizowanych głównie na terenie muzułmańsko-chorwackiej części kraju.

Saudyjski przyjaciel

W czasie wojny domowej w Jugosławii z krajów Bliskiego Wschodu, wraz z ogromną ilością broni, napłynęła rzesza islamskich bojowników, którzy stanęli po stronie bośniackich muzułmanów. Wielu z nich po zakończeniu wojny nie opuściło już Bośni. Zostali w kraju głosząc ideologie radykalnego islamu, tworząc obozy dla muzułmanów i szkoły religijne.

W rezultacie na przestrzeni ostatnich lat coraz więcej osób wyjeżdża do krajów arabskich. Wśród opuszczających Bośnię nie brakuje młodych chłopców, którzy pobierają edukację za granicą. Popularnym kierunkiem jest właśnie Arabia Saudyjska, skąd wahhabizm trafił do Bośni.

Należy pamiętać, że Rijad był jedną z pierwszych stolic, które uznały niepodległość Bośni i Hercegowiny, a po wojnie przeznaczał spore sumy pieniędzy na pomoc charytatywną i rozwojową. Także obecnie stosunki dyplomatyczne pomiędzy oboma krajami układają się wzorcowo, a państwo nadal inwestuje w swojego europejskiego partnera.

Ośrodki wahhabitów powstają w całym kraju, głównie na obszarach wiejskich, i to właśnie osoby z tych środowisk, przeważnie bardzo słabo wykształcone, są szczególnie podatne na religijną indoktrynację. Za jeden z najbardziej niebezpiecznych ośrodków uważa się wieś Gornja Maoča, w znajdującym się pod międzynarodową kontrolą dystrykcie Brčko. To właśnie w tym regionie, w wąskim korytarzu pomiędzy Republiką Serbską a muzułmańsko-chorwacką Federacją Bośni i Hercegowiny, powstało najwięcej obozów skupiających wyznawców wahhabizmu.

Temat radykalnego islamu w Bośni został zauważony również w Europie, a w tym roku stał się nawet tematem jednego z posiedzeń Parlamentu Europejskiego. "Wahhabizm" i "fundamentalizm" były najczęściej pojawiającymi się na nim terminami. Ale wnioski nie były aż tak pesymistyczne - stwierdzono, że wprawdzie Bośnia i Hercegowina jest multietnicznym, wielowyznaniowym krajem, który ma swoje problemy, lecz stoi przed nią także jasna, europejska perspektywa. Jeden z parlamentarzystów oceniał nawet, że dyskusja o wahhabizmie w Bośni jest narzucana i niepotrzebna, gdyż, o ile problem ten faktycznie istniał jeszcze pod koniec lat 90., poruszany teraz stwarza fałszywy obraz muzułmańskiego społeczeństwa Bośni. Wschód kontra Zachód

Dyskusja o radykalizacji islamu i różnych jego formach w Bośni nadal trwa. Podejmują ją zarówno wspólnoty religijne, jak i media, bez względu na to, czy kwestia ta jest nagłaśniana jako istniejący problem czy też kwestionowana i lekceważona.

Obecnie poruszanie tego tematu przez media europejskie i unijnych polityków, budzi niezadowolenie w samej Bośni. W społeczeństwie bośniackim istnieje przekonanie, że problem fundamentalizmu dotyczy go w niewielkim stopniu. Dlatego też wszelkie próby skierowania dyskusji o tym państwie wyłącznie w obszary radykalizacji islamu są piętnowane. Nie można jednak zaprzeczyć, że wahhabizm w Bośni istnieje, a jego zwolenników nie ubywa.

Bośnia i Hercegowina jest zatem obszarem ścierania się różnych koncepcji i stylów życia, od bardzo konserwatywnego pojmowania islamu do kulturowego eklektyzmu, łączącego islam z trendami zachodnimi. W kwestii politycznej jest podobnie - z jednej strony kraj, znajdujący się pod lupą międzynarodowych organizacji i UE, dąży - jak wszystkie inne bałkańskie państwa - do integracji z Europą. Z drugiej jednak, wzrok bośniackich polityków zwrócony jest również w kierunku Bliskiego Wschodu i państw arabskich, gwarantujących finansową pomoc.

Marta Gapińska, Wirtualna Polska

Muzułmańska narodowość Słowiańscy muzułmanie w Bośni nazywają się Boszniakami. Jest to określenie odróżniające tę grupę wyznaniową, a także narodową, od zamieszkujących Bośnię katolickich Chorwatów i prawosławnych Serbów. W tym wyznaniowym tyglu religia stała się dla Boszniaków podstawą do wyrażenia własnej, odrębnej narodowej tożsamości. Termin "Boszniak" zastąpił funkcjonujący w czasach Jugosławii termin "Muzułmanin", będący określeniem wszystkich muzułmanów w Jugosławii, deklarujących inną niż jugosłowiańska, chorwacka czy serbska narodowość. Obecnie Boszniacy zamieszkują nie tylko Bośnię i Hercegowinę, ale także Kosowo, Serbię i Czarnogórę. Posiadają w tych krajach swoje partie polityczne, które reprezentują ich interesy jako narodowych mniejszości. Boszniacy w Serbii zamieszkują głównie region na południu kraju o nazwie Sandżak. Od jakiegoś czasu społeczność muzułmańska, która stanowi tam ponad 50 proc., dąży do uzyskania dla tego regionu szerokiej autonomii, odpierając jednocześnie oskarżenia ze
strony serbskich polityków z Belgradu o tendencje separatystyczne. Jak twierdzą religijni i polityczni liderzy muzułmanów w Serbii, koncepcja autonomii leży przede wszystkim w interesie lokalnej społeczności i posłużyć ma wyłącznie w celu ekonomicznego rozwoju regionu i walki z marginalizacją znaczenia tej mniejszości w kraju. Kwestia istnienia nurtów radykalnego islamu, w tym wahhabizmu, pojawia się także w Serbii. To właśnie mieszkaniec tego regionu był odpowiedzialny za dokonanie głośnego zamachu w Sarajewie na ambasadę Stanów Zjednoczonych w ubiegłym roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)