Bosak zagłosowałby inaczej? Skomentował awanturę w Sejmie
W rozmowie z Wirtualną Polską wicemarszałek Krzysztof Bosak powiedział, że w czasie posiedzenia prezydium był nieobecny, ponieważ prowadził obrady. - Jednocześnie przyznał, że skandowanie haseł: "morderca" pod adresem Romana Giertycha było "niedopuszczalne i wykraczają poza dobre obyczaje sejmowe". - Natomiast w pierwszej kolejności, zanim się kogoś ukarze tak surowo, powinno dojść do zdjęcia z takiej osoby immunitetu - skomentował głosowanie.
- Być może ci posłowie zasłużyli na takie kary albo wyższe, natomiast ograniczenie swobody wypowiedzi, czy ponoszenie konsekwencji za jej nadużycie powinno się odbywać zgodnie z zasadami praworządności, czyli przed sądem, a prezydium powinno się skupić na prawidłowej organizacji prac Sejmu i ewentualnych karach porządkowych, takich jak wykluczenie czy zawieszenie posła - powiedział polityk Konfederacji w rozmowie z WP.
Awantura w Sejmie. Krzysztof Bosak komentuje
Krzysztof Bosak dodał, że choć nie chce tej sprawy osądzać, uważa, że do sytuacji nie powinno dojść. - Te krzyki były niedopuszczalne i wykraczają poza dobre obyczaje sejmowe. Natomiast w pierwszej kolejności, zanim się kogoś ukarze tak surowo, powinno dojść do zdjęcia z takiej osoby immunitetu - wyjaśnia.
Przeczytaj więcej na ten temat tutaj: "Morderca!". 51 posłów PiS ukaranych za krzyki w Sejmie. Oto pełna lista nazwisk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP ujawniła, ile zarobił Pablo Morales. "SSP nie mogą być paśnikiem"
Kary dla posłów w Sejmie
51 posłów PiS na sali obrad naruszyło powagę izby, kierując do posła KO Romana Giertycha bezpodstawne oskarżenia podczas środowego posiedzenia - uznało w piątek Prezydium Sejmu. Wicemarszałek Piotr Zgorzelski przekazał, że posłowie Jarosław Kaczyński i Iwona Arent stracą połowę uposażenia na trzy miesiące.
W środę w Sejmie Kaczyński nazwał posła KO Romana Giertycha "głównym sadystą" w związku ze śmiercią swojej współpracowniczki Barbary Skrzypek. Inni posłowie PiS krzyczeli do Giertycha: "morderca".
W piątek wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL-TD) poinformował o decyzji Prezydium Sejmu w tej sprawie. Jak podkreślił, Kaczyński i Arent, którzy "sprowokowali zajście", otrzymali najwyższy wymiar kary - stracą połowę uposażenia na trzy miesiące.
Ponadto 49 posłów PiS, których Straż Marszałkowska i służby Sejmu zidentyfikowały jako krzyczących "morderca" otrzyma "surową karę" w postaci utraty połowy uposażenia na dwa miesiące. Posłom PiS przysługuje odwołanie się od decyzji Prezydium Sejmu.
Przeczytaj także: Kaczyński zabrał głos po awanturze w Sejmie. Mocne słowa o Giertychu
Źródło: WP/PAP