Bosak ujawnia, co usłyszał od członka rządu PiS. "Ściszonym głosem"

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak relacjonował w niedzielę spotkanie z członkiem rządu PiS, który przed ostatnimi wyborami zwrócił się do niego o pomoc w sprawie nagłośnienia sprawy unijnej "dyrektywy pestycydowej". - Wiedział, że u nich jest blokada na informowanie społeczeństwa o jakichkolwiek negatywnych regulacjach - dodał.

Spotkanie wyborcze Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców
Spotkanie wyborcze Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców
Źródło zdjęć: © YT
Paweł Buczkowski

Niedzielne spotkanie wyborcze w Kielcach odbywa się w ramach samorządowej trasy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Jako pierwszy przemawiał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

Lider Konfederacji skupił się na szkodzącej Polsce jego zdaniem, polityce unijnej w sprawie energetyki czy "dyrektywy pestycydowej" istotnej dla rolników.

- Przed wyborami, ściszonym głosem, jeden z członków rządu PiS mówił do mnie referując tą sprawę, której w tamtym czasie w ogóle nie było w mediach i tłumaczył mi to. Mówił tak: panie pośle, weźcie coś z tym zróbcie. Nagłośnijcie to, bo oni już nad tym pracują w Brukseli - relacjonował Krzysztof Bosak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- On to mówił dlatego, że wiedział, że u nich jest blokada na informowanie społeczeństwa o jakichkolwiek negatywnych regulacjach, które już są w toku. Dlaczego? Bo to by było sprzeczne z propagandą sukcesu wstawania z kolan i rzekomej asertywności w Unii Europejskiej - powiedział Bosak.

Zarzucił, że w ten sposób bardzo wiele regulacji weszło w życie. - Dzisiaj ludzie drapią się w głowę, że rząd PiS to zaakceptował - dodał Bosak.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (348)