Borys Budka: boję się słów Jarosława Kaczyńskiego podczas miesięcznicy
Wczorajsze wystąpienie prezesa Kaczyńskiego było, niestety, trochę smutne. Nikt nie ma prawa odbierać nikomu prawa do polskości - powiedział w programie #dzieńdobry WP były minister sprawiedliwości, poseł PO Borys Budka. Nawiązał w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, który komentując reelekcję Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej stwierdził, że nie będzie mógł on "funkcjonować z biało-czerwoną flagą".
10.03.2017 | aktual.: 10.03.2017 11:21
- Niestety, to co wczoraj słyszeliśmy z ust Jarosława Kaczyńskiego, jest wyjątkowo niebezpieczne - mówił były minister sprawiedliwości. - To pokazuje, że albo to było szaleństwo, do którego prezes został przez kogoś przekonany, albo, niestety, rodzi się w jego głowie bardzo zły scenariusz dla Polski i Europy, że będziemy znowu tym Mesjaszem Europy, jak to kiedyś było w ubiegłych wiekach. Tylko że wtedy zostaniemy zupełnie sami - dodał.
Budka tłumaczył, że mówiąc o szaleństwie miał na myśli "rozpętanie wojny ze wszystkimi". - Nie mieliśmy do czynienia z jakąś grupą krajów członkowskich, które myślą podobnie. Mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy 27 państw, o różnej historii, o różnej tradycji opowiada się za jedną, dobrą, silną kandydaturą. Naprzeciw tego jest osamotniona polska premier, która później, w jakimś chorym geście rozpaczy, próbuje nie podpisywać konkluzji, myśląc że zablokuje szczyt - tłumaczył poseł PO. - Polska została sama, a przed nami bardzo ważne decyzje dotyczące Unii Europejskiej. Spotkanie w Rzymie za kilkanaście dni, które będzie decydować o przyszłości Unii. My powinniśmy szukać wszędzie sojuszników, a nie iść na wojnę z góry przegraną - dodał.
Zdaniem Budki to niedobrze, że wykorzystuje się dyplomację do rozgrywania wewnętrznych sporów.
- Dzisiaj mamy 10 marca, kolejną miesięcznicę - zwrócił uwagę Budka. - Ja bardzo boję się słów, które padną dzisiaj po godzinie 21 na Krakowskim Przedmieściu, dlatego że jeżeli Jarosław Kaczyński pójdzie dalej w tę narrację, to będzie to oznaczać, że rozpocznie formalnie próbę wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej.