Borusewicz nie uznał pełnomocnictwa prezydenta dla Religi
Marszałek Senatu nie uznał pełnomocnictwa prezydenta dla posła Zbigniewa Religi, który miał go reprezentować na posiedzeniu Senatu.
28.10.2008 | aktual.: 28.10.2008 12:18
Marszałek Bogdan Borusewicz wyjaśnił, że z uzyskanych przez niego opinii prawnych wynika, iż poseł nie może reprezentować prezydenta podczas debaty w Senacie. Marszałek przesłał te opinie Kancelarii Prezydenta.
Poseł Zbigniew Religa z PiS miał reprezentować prezydenta podczas dzisiejszej debaty senackiej nad wnioskiem Lecha Kaczyńskiego o rozpisanie referendum w sprawie zmian w ochronie zdrowia.
Wątpliwości są natury konstytucyjnej - powiedział dziennikarzom marszałek Senatu powołując się na zapisy w ustawie zasadniczej.
Zaznaczył, że artykuł 104 konstytucji mówi że poseł jest przedstawicielem narodu i nie może być związany żadnymi instrukcjami. Marszałek powołał się też na artykuł 103 mówiący, że mandatu posła nie można łączyć z zatrudnieniem m.in. w Kancelarii Prezydenta. Nie chodzi o zatrudnienie w rozumieniu kodeksu pracy, ale zatrudnienie w rozumieniu konstytucyjnym, które jest znacznie szersze - podkreślił Borusewicz.
Przypomniał, że wcześniej podobne zastrzeżenia pojawiły się w stosunku do posłanek PiS Nelly Rokity i Leny Cichockiej-Dąbkowskiej, które chciały łączyć funkcję posła z doradcą społecznym prezydenta.
Marszałek powołał się także na art. 10 konstytucji, który mówi o trójpodziale władzy. Z tego względu, że te wątpliwości są natury poważnej i nie chcę doprowadzać do złego precedensu, wystąpiłem z moim pismem w dniu wczorajszym do pana prezydenta - zaznaczył Borusewicz.
Jak mówił, nie było takiego precedensu w Senacie, żeby poseł reprezentował urząd prezydenta. W związku z tym, jak dodał, zwrócił się o opinię prawną w tej kwestii, która potwierdziła jego wątpliwości.
Powiedział, że w poniedziałek skierował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego pismo, w którym napisał, że w związku z wątpliwościami nie uznaje pełnomocnictwa posła Religi.
Takie pismo wraz z opinią prawną zostało przesłane także Zbigniewowi Relidze.
Ubolewam, że akurat sprawa dotyczy pana Religi i nie jest to ocena jego kompetencji ani jego działalności, ale jest to sytuacja w której marszałek Senatu musi zająć stanowisko - podkreślił Borusewicz.
Wyraził nadzieję, że prezydent jego wątpliwości zrozumie, podobnie jak jego ministrowie i nie będziemy świadkami jakichkolwiek scen gorszących, które miałyby obniżyć powagę Senatu.
Senatorowie PiS już zapowiedzieli, że złożą protest wobec jego decyzji dotyczącej Religi. Według nich, argumentacja przedstawiona przez Borusewicza jest niesłuszna.