Borowski: Trzeba oczyścić atmosferę w Sejmie
Proces legislacyjny w Sejmie nie jest do końca jawny, to znaczy obrady komisji i podkomisji sejmowych nie są stenografowane, bo nikt tej sprawy nie podnosił – powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski w „Sygnałach Dnia”, audycji Polskiego Radia. ”Ja się z takim postulatem nie spotykałem” – dodał marszałek.
Sygnały Dnia: Panie marszałku, [...] czy proces legislacyjny w Sejmie jest do końca jawny? Wyszło na to, że obrady podkomisji i komisji sejmowych nie są stenografowane, czyli czasem nie wiadomo, kto zgłosił jaką poprawkę, w jakim celu. Dlaczego tak się dzieje?
Marek Borowski: Tak, jest tak rzeczywiście w tej chwili. Nikt po prostu tej sprawy nie podnosił. Obrady podkomisji są to często obrady 3-4 osób, które przebiegają w bardzo nieformalny sposób...
Sygnały Dnia: Przepraszam, panie marszałku, ale poseł Paweł Piskorski tu, w tym miejscu kilka dni temu powiedział, że ten postulat, czyli stenografowania posiedzeń komisji, był zgłaszany od dawna przez Platformę Obywatelską.
Marek Borowski: Nie, ja nie wiem, kiedy był zgłaszany i do kogo był zgłaszany. Ja się z takim postulatem nie spotykałem. Ale żeby zamknąć ten temat, bo nie ma sensu tutaj kruszyć o to kopii, biorąc pod uwagę całość spraw, które związane są z procesem legislacyjnym, z różnego rodzaju zarzutami, zwłaszcza ostatnio, sprawami wrażliwymi dotyczącymi lobbowania, jakichś dziwnych propozycji i tak dalej, i tak dalej, uważam, że potrzebne jest kilka pociągnięć, które powinny oczyścić atmosferę, tak bym to określił.
Sygnały Dnia: To znaczy?
Marek Borowski: To znaczy po pierwsze, jeżeli chodzi o prace w komisji, najpierw żeby w przypadku projektu, zanim komisja przystąpi do pracy nad nim, żeby ustaliła pewne fakty wstępne, a więc po pierwsze: mamy w projekcie w uzasadnieniu obowiązek podania, przeczytania, jakie są np. koszty budżetowe takiego projektu albo po co on w ogóle jest, co on zmienia w prawie. Ale trzeba by dodać, kto właściwie ma korzystać na tym projekcie, jakie grupy społeczne, grupy zawodowe, komu to przynosi korzyść, i uzasadnienie, dlaczego ta korzyść ma być właśnie w tę stronę skierowana. Po drugie: eksperci, kto był ekspertem przy opracowywaniu tego projektu i eksperci, którzy przychodzą na posiedzenia komisji, kogo reprezentują, gdzie są zatrudnieni, mówiąc krótko – skąd biorą pieniądze, czy to są eksperci lobbyści...
Sygnały Dnia: Czyli ekspertyza na zamówienie zamawiających.
Marek Borowski: Tak jest, to nie jest, co chcę jasno powiedzieć, zabronione...
Sygnały Dnia: Pod zamówienie.
Marek Borowski: ...tylko wszyscy muszą wiedzieć, że tak jest. To jest ekspert, który w jakiejś mierze reprezentuje interes określonej grupy, czy też jest to ekspert, który jest niezależny rzeczywiście i daje ekspertyzę niezależną. Więc to, myślę, warto i trzeba będzie wprowadzić na samym początku, żeby od razu oczyszczać atmosferę nad takim projektem. Również wnioski, które są składane w trakcie, propozycje poprawek przez posłów, już jak będą zgłaszane również powinny zawierać jasne uzasadnienie dotyczące tego właśnie, jaki jest rozkład korzyści w wyniku takich poprawek... No i wreszcie te podkomisje, o których tutaj mówiliśmy – wydaje mi się, że nie ma przeszkód, żeby był taki stenogram, względnie przynajmniej, bo ten stenogram może być kłopotliwy ze względu na bardzo szybki przebieg takiej podkomisji, ale na przykład wszystkie propozycje, które są zgłaszane na podkomisji w stosunku do projektu, a więc „tu zmienić”, „tu poprawić”, pomijam, oczywiście przecinki i kropki, ale propozycje merytoryczne
powinny być odnotowane.
Sygnały Dnia: Na tyle, żeby był to opis tego, co się rzeczywiście działo, a nie by rzeczywistość była wygładzona.
Marek Borowski: Tak jest. Poseł X na posiedzeniu podkomisji zaproponował, żeby skreślić ten artykuł, to uważa, że on jest szkodliwy i tak dalej, i tak dalej. To powinno być zapisane. Więc myślę, że tutaj przygotuje i zaproponuje Prezydium Sejmu kilka takich istotnych zmian do procesu legislacyjnego, które powinny, tak jak powiedziałem, oczyszczać atmosferę pracy nad każdym projektem.
Sygnały Dnia: I prowadzić do pewnej jawności prac.
Marek Borowski: I prowadzić do pewnej jawności, bo tutaj to w ogóle nie może być wątpliwości. Sejm w ogóle jest instytucją jawną. Ja zwracam uwagę, że w Sejmie, z wyjątkiem sytuacji, kiedy na wniosek jakiegoś posła utajniano obrady, bo chodziło o przekazania informacji niejawnych, to Sejm pracuje jawnie. U nas nie ma tajnych głosowań i tak dalej, i tak dalej. Wszystko jest na oczach opinii publicznej i tak być musi.