Borowski po wizycie w Berlinie: Warszawa będzie bardziej europejska
Chcę, by Warszawa była stolicą prawdziwie europejską. Na tę „europejskość” składa się wiele czynników, a najważniejsze jest utrzymanie ożywionych kontaktów z innymi stolicami, wymiana doświadczeń i kadr – mówił podczas konferencji prasowej podsumowującej jego jednodniową wizytę w Berlinie Marek Borowski, kandydat Lewicy i Demokratów na prezydenta stolicy. Warszawa nie może zamykać się w swoich granicach. Możliwości współpracy z Berlinem są duże, a nie są w pełni wykorzystywane – dodał.
09.11.2006 | aktual.: 01.09.2011 15:28
Marek Borowski do Berlina pojechał na zaproszenie burmistrza Klausa Worweita, z którym rozmawiał o berlińskich doświadczeniach samorządowych i możliwościach poszerzenia kontaktów między Warszawą a Berlinem. Kandydat centrolewicy na prezydenta Warszawy odbył również szereg rozmów z politykami i przedstawicielami berlińskiego ratusza. I choć – jak zaznaczył – „nie rozmawiał z pozycji prezydenta miasta, nie mógł więc zawierać umów i porozumień”, to przedstawił swoje propozycje.
Jako prezydent Warszawy Borowski chciałby rozwijać współpracę na linii Warszawa-Berlin w sześciu dziedzinach - edukacji, szkoleniu kadry urzędniczej, kulturze, gospodarce oraz promocji. Kandydat centrolewicy postuluje rozszerzenie programu szkoleń nauczycieli języka niemieckiego, wycieczek oraz wymian szkolnych dla uczniów z klas niemieckich. Z kolei dla urzędników miejskich Borowski przewiduje rozszerzenie szkoleń zawodowych, zwłaszcza w dziedzinie komunikacji, bezpieczeństwa i pomocy socjalnej.
Lider SdPl chce rozwoju współpracy kulturalnej między Warszawą a Berlinem. W dziedzinie gospodarki dostrzega konieczność nasilenia kontaktów berlińskich izb gospodarczych i rzemieślniczych z warszawskimi przedsiębiorcami oraz wymiany towarowej i usługowej. Borowski chciałby także powołać rodzaj Trójkąta Weimarskiego 3 stolic - Warszawy, Berlina i Paryża, co umożliwiłoby wymianę doświadczeń poszczególnych miast i podejmowanie inicjatyw europejskich.
Marek Borowski zwrócił uwagę na świetną promocję Berlina. System promocji opiera się tu na specjalnym funduszu, na który wpłacają wszystkie berlińskie firmy. W związku z tym wszyscy przedsiębiorcy są zainteresowani, by do Berlina przyjeżdżali turyści i inwestorzy– mówił lider SdPl. Taką formułę Borowski chce wprowadzić w Warszawie i zachęcić do niej przedsiębiorców.
Lider SdPl podczas spotkania odniósł się również do sprawy odwołania wizyty w Berlinie przez Kazimierza Marcinkiewicza w sierpniu tego roku. Komisarz Warszawy swoją decyzję o nieobecności w stolicy Niemiec w 15 rocznicę podpisania partnerskiej umowy między Warszawa i Berlinem, tłumaczył otwarciem kontrowersyjnej wystawy Eriki Steinbach, która - jego zdaniem – miała być następnym krokiem do zbudowania w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Pełniący obowiązki prezydenta Warszawy nie chciał – jak mówił w sierpniu - by jego wizyta była wykorzystana przez środowiska nieprzychylne Polsce. Klaus Wowereit decyzję komisarza tak wówczas skomentował: Żałuję, że (wizytę) odwołano. Nasze 15-letnie partnerstwo opiera się na licznych kontaktach pomiędzy obywatelami, gospodarkami oraz instytucjami i będzie nadal funkcjonować.
Marek Borowski zaznaczył, że odmowa przyjazdu komisarza Marcinkiewicza została przyjęta w Berlinie „z dużym zdziwieniem i rozgoryczeniem”. Dla Klausa Worweita było to ważne wydarzenie. Burmistrz czuł się z tym nienajlepiej, bo jest przeciwnikiem Eriki Steinbach, a wystawa mu się nie podobała– powiedział.
Klaus Wowereit, z którym spotkał się Borowski, nazywany jest przez berlińczyków "Wowi", sprawuje urząd burmistrza od 2002 roku. To polityk cieszący się największym poparciem w mieście, to jemu przypisuje się zasługi za umocnienie wizerunku niemieckiej stolicy jako miasta młodzieńczej energii, tolerancji i kultury. Worweit zasłynął, kiedy podczas nadzwyczajnego kongresu partii socjaldemokratycznej otwarcie przyznał: „Jestem gejem. I to jest w porządku". Kiedy po raz drugi z rzędu 52-letni polityk SPD wygrał wybory na burmistrza dziennik „Bild” pytał: „Czy Wowereit zostanie pierwszym kanclerzem-gejem?”, a Worweit bez skrępowania uściskał przed kamerami telewizyjnymi swego długoletniego partnera.
Niemieccy socjaldemokraci poważnie rozważają perspektywę wystawienia ekstrawaganckiego Wowereita przeciw Angeli Merkel, przywódczyni chadecji w następnych wyborach na kanclerza Niemiec.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska